Rano 6 sierpnia 1978 roku, przy śniadaniu, kard. Karol Wojtyła, opowiedział swoim przyjaciołom, Wandzie i Andrzejowi Półtawskim, sen. Śnił mu się papież Paweł VI, który na niego kiwał. Tego samego dnia papież zmarł, „a mnie ścisnęło się serce, od jakiegoś czasu miałam to przekonanie, poczucie, że stąd odejdzie” – wspominała Wanda Półtawska.
To niesłychane
Rankiem 29 września 1978 r. Karol kard. Wojtyła popijał herbatę, gdy do jadalni wpadł bardzo poruszony, z wypiekami na twarzy, jego kierowca, Józef Mucha. Z trudem wykrztusił, że zmarł Jan Paweł I. Kardynałowi Wojtyle wypadła z rąk łyżeczka i upadła na podłogę. Przerwał śniadanie i szepcąc : „To niesłychane, niesłychane”, poszedł do swego pokoju. Potem długo modlił się w swojej kaplicy.
Podczas nabożeństwa żałobnego za Jana Pawła I w kościele mariackim w Krakowie, odprawionego 1 września, pytał: „Cały świat, cały Kościół zadaje sobie pytanie: dlaczego? Nie wiemy, jaki ma być sens tej śmierci dla Stolicy Świętego Piotra. Nie wiemy, co Chrystus chce przez to powiedzieć Kościołowi i światu”.
Na niespełna 10 dni przed historycznym konklawe 4 października 1978 r., kardynał Wojtyła, który poprzedniego dnia przyleciał do Rzymu, w Kolegium Polskim metropolita krakowski spotyka się z redaktorami „Tygodnika Powszechnego” – naczelnym Jerzym Turowiczem i Markiem Skwarnickim. Obaj odnoszą wrażenie, że kardynał, co było rzeczą u niego niespotykaną, jest nieobecny myślami. Do wychodzących redaktorów, sekretarz metropolity krakowskiego, x. Stanisław Dziwisz, mówi: „Módlcie się, aby wrócił do Krakowa”.
Jan Paweł II potwierdza słowa profesora
Wyjątkową wartość ma świadectwo wybitnego filozofa, przyjaciela Karola Wojtyły, świeckiego obserwatora Soboru Watykańskiego II, prof. Stefana Swieżawskiego. Potwierdził je bowiem sam papież.
21 kwietnia 1974 roku w Fossa Nuova we Włoszech, podczas kongresu ku czci św. Tomasza z Akwinu, prof. Swieżawski, pod wpływem poruszającego kazania kard. Wojtyły, przepowiedział mu wybór na papieża. Filozof przypomniał to w liście do Jana Pawła II, napisanym zaraz po konklawe, które wybrało go na papieża. W liście czytamy m.in.: „Wciąż wracają mi w pamięci niezapomniane chwile kongresu ku czci świętego Tomasza, gdy w Fosa Nuova uczestniczyliśmy we Mszy Świętej pod Twoim – Ojcze Święty – przewodnictwem i gdy po Twoim kazaniu, tak wspaniałym i głębokim, i po skończonej Najświętszej Ofierze byłem zmuszony, pchany jakąś wewnętrzną mocą powiedzieć Ci z całym przeświadczeniem: «Będziesz papieżem!». Nie było to wówczas zdawkowe – i ta myśl powracała potem, choć już mniej silna i jasna jak wówczas”.
Odpowiedź z Watykanu nadeszła bardzo szybko. W liście datowanym 21 października 1978 roku Jan Paweł II potwierdza: „Drogi Stefanie! Przypominam Twoje słowa, wypowiedziane w Fosa Nuova podczas kongresu ku czci świętego Tomasza. Deus mirabilis! [Bóg czyniący cuda]. Czeka mnie z pewnością egzamin większy od wszystkich dotychczasowych, ale bez reszty powierzam się Chrystusowi i bezgranicznie ufam Jego Matce. Totus Tuus!”.
Dwa lata później, 27 lipca 1976 r., Karol kard. Wojtyła wygłosił wykład na słynnym uniwersytecie Harvard (USA). W gablocie uniwersyteckiej, w materiale poświęconym gościowi, pod zdjęciem kard. Wojtyły, zamieszczono podpis: „Prawdopodobny następca Pawła VI”. W tym samym roku dziennik „The New York Times” wymienił kard. Wojtyłe jako papabile , czyli kandydata na papieża.
Co powiedział Jan Paweł I?
Już po śmierci Jana Pawła II, bp John Magee, Irlandczyk, sekretarz jego poprzednika, udzielił wywiadu włoskiemu tygodnikowi „Gente”. Przypomniał swoją rozmowę z Janem Pawłem I, który go pytał: „Czemu ja, skoro było tylu lepszych kandydatów, jak ten kardynał, który na konklawe siedział naprzeciwko mnie, ten, którego Paweł VI wybrał na swego następcę?”. W Kaplicy Sykstyńskiej naprzeciwko kardynała Lucianiego podczas konklawe w sierpniu 1978 roku po śmierci Pawła VI siedział kardynał Wojtyła.
Przeczucia z Krakowa
Świadomi nieprzeciętnych walorów i niezwykłej osobowości swego biskupa niektórzy księża archidiecezji krakowskiej w nim upatrywali następcy św. Piotra.
28 września 1978 roku podczas rekolekcji w Bachledówce w Zakopanem, wywiązała się taka oto rozmowa między dwoma księżmi: Stefanem Misińcem i Tadeuszem Jarzębakiem, według relacji tego pierwszego: „kolega x. Tadeusz Jarzębak powiedział mi zaskoczony, że papież zmarł. «Jak to, przecież dopiero go wybrali?» – «No, niestety, zmarł Jan Paweł I, i kardynał pojedzie teraz do Rzymu: i co będzie jak go wybiorą?». Było to 28 września, w dzień św. Wacława, patrona katedry wawelskiej”.
Małżeństwo Półtawskich nie miało wątpliwości, że ich przyjaciel zostanie papieżem. Wanda Półtawska w Rekolekcjach beskidzkich pod datą 28 września 1978 roku wspominała: „Wiadomość o śmierci Jana Pawła I była dla wszystkich zaskoczeniem, a On powiedział do mnie: «Myślałem, że mam więcej czasu». Gdy odjeżdżał drugi raz i żegnaliśmy się, zapytałam: «Jakie imię weźmiesz jako papież?” Andrzej, mój mąż, spokojnie odpowiedział: „Jak to jakie, Jan Paweł II, przecież to logiczne». On nie odpowiedział”.
Pod datą 7 października 1978 r. w Rekolekcjach beskidzkich czytamy: „Zostaniesz tym największym pasterzem świata i nie wrócisz do nas!”…
Justyna Majewska, Grzegorz Polak, Mt 5,14
ŹRÓDŁA
Wanda Półtawska, Beskidzkie rekolekcje. Dzieje przyjaźni księdza Karola Wojtyły z rodziną Półtawskich, Częstochowa 2009
Stanisław Dziwisz, Świadectwo, Warszawa 2007
Jacek Moskwa, Tajemnice konklawe 1978, Kraków 2018
Stefan Misiniec, Z nurtu wspomnień o Janie Pawle II, Kraków 2019