Przejdź do głównej zawartości strony

o. Władysław Zbłowski

WIRTUALNY SPACER

Ojciec Władysław Zbłowski SAC urodził się 9 maja 1912 roku w miejscowości Werne w Niemczech jako syn Władysławy i Jana, który walczył w niemieckim wojsku w czasie I wojny światowej. Zginął on w bitwie nad Narwią, w drugim roku Wielkiej Wojny. Władze niemieckie nie zgodziły się na nadanie ich synowi słowiańskiego imienia Władysław, dlatego otrzymał imię Jan, a na drugie Władysław. Po śmierci ojca przeprowadził sie z matką do Berlina, gdzie mieszkała jego ciotka. Jego szkoła podstawowa mieściła się w Kościanie. Do gimnazjum uczęszczał natomiast w Sucharach i w Wadowicach na Kopcu. Obłóczyny Władysława – przyjęcie sutanny pallotyńskiej – odbyły się 21 sierpnia 1930 w Sucharach. Trzy lata później zdał maturę, po której rozpoczął studia filozoficzne w Sucharach. W roku akademickim 1934/1935 studiował w Kleczy Dolnej, w roku akademickim 1935/1936 wrócił do Suchar, gdzie zajmował się studiami teologicznymi, z kolei w latach 1936–1939 studiował w Ołtarzewie. 19 lipca 1934 roku, podczas wycieczki do Chełmna, kolega Władysława, jeden z kleryków, Władysław Paluch, zaczał się topić w Wiśle. Zauważył to Zbłowski i rzucił mu się na ratunek, jednak pomoc okazała się niewystarczająca – topiacy się zmarł. Profesja wieczna została przez niego złożona 19 marca 1936 roku w Sucharach. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk arcybiskupa Stanisława Galla w Warszawie 11 czerwca 1938 roku. Rozpoczął po nich studia matematyczno-fizyczne na Uniwersytecie Warszawskim, podczas których udzielał się w kole matematycznym.

Ostatnie wakacje przed wybuchem wojny ojciec Zbłowski spędził na obozach z młodzieżą. Po ich zakończeniu nie zdążył dotrzeć do Ołtarzewa i został w Warszawie, gdzie pełnił funkcję wikariusza w parafii przy ulicy Skaryszewskiej.  Kościół, w którym pracował, został wkrótce zbombardowany – już w pierwszych dniach września.  W tym czasie, mimo zagrożenia spowodowanego niemieckimi nalotami, ojciec Władysław odwiedzał potrzebujących ludzi i udzielał im sakramentu namaszczenia chorych. Jeszcze tego samego roku, w październiku, rozpoczął działalność w polskim podziemiu. Na początku była to Służba Zwycięstwu Polski, przemianowana na Związek Walki Zbrojnej, a później na Armię Krajową. Od 1943 roku był naczelnym kapelanem Armii Krajowej Obwodu Wola.

Lata 1943–44 spędził w Ołtarzewie, a potem przeprowadził się ponownie do Warszawy. Podczas pobytu w Ołtarzewie nadal angażował się w działalność konspiracyjną. Nie zaniedbywał przy tym obowiązków duszpasterskich, głosił kazania i odprawiał msze święte. Tuż przed powrotem do Warszawy przebywał krótki czas w Ożarowie, gdyż z uwagi na cofający się front Niemcy przemianowali dom pallotynów na szpital polowy. W czasie powstania warszawskiego pełnił rolę kapelana. Do jego zadań należało m.in. udzielanie sakramentów, wsparcie duchowe walczących, grzebanie zmarłych i modlitwa. Upadek powstania spowodował, że wielu jego uczestników trafiło do niewoli. Doświadczył tego również ojciec Władysław. Na początku trafił do Lamsdorf (Łambinowice), następnie do Gross Born (Włomino). Wyzwolenie obozu, w którym przebywał, nastąpiło 4 lutego 1945 roku. Po pewnym czasie zaczął pracę w parafii w Rąbiniu i Błociszewie. Postanowił też dokończyć studia matematyczno-fizyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. W tym celu udał się do Krakowa. Jednocześnie był zatrudniony jako nauczyciel fizyki i matematyki w Collegium Marianum. Kolejne lata spędził w Gdańsku, w parafii Chrystusa Króla. Jak sam wspominał w swojej książce pt. Wspomnienia kapelana „Strusia”, podczas rządów komunistycznych w Polsce jego kazania były czasami odbierane przez Służbę Bezpieczeństwa jako zagrożenie dla państwa. W 1955 roku otrzymał wezwanie do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Gdańsku, co w spowodowało, że ojciec Władysław musiał po pewnym czasie opuścić Gdańsk. W ten sposób znalazł się w Przechowie.

Kolejne miejscowości, w których pracował to: Chełmno, Suchary, Szymonka na Mazurach. W maju 1961 roku pojechał na miesiąc do Otwocka, gdzie znajdował się dom pallotynów, a potem na trzy miesiące do Brwinowa. Pełnił tam funkcję kapelana u sióstr Rodziny Maryi. Po raz kolejny przyszło mu wkrótce zmienić otoczenie – przeniesiono go  do  Poznania. Stolica Wielkopolski stała się dla niego miejscem redaktorskiej pracy w wydawnictwie Pallottinum. Posługa polegała m.in. na tłumaczeniu Biblii z języków oryginalnych i dokonywaniu korekt. Ojciec Zbłowski brał czynny udział w tym procesie. W 1979 roku ukazał się jego artykuł w czasopiśmie “Myśl Społeczna” pt. Jak tłumaczyć Biblię. Od 1966 roku przebywał w Zakopanem, gdzie wolny czas spędzał na realizowaniu swoich pasji. Były nimi astronomia i góry. Współpracował z Polskim Towarzystwem Miłośników Astronomii, obserwował ciała niebiskie i sporządzał przeróżne sprawozdania, które były publikowane w biuletynach. Lubił wędrować po górach, zdażało się, że prowadził wycieczki. W czasie pobytu w Zakopanem spotkał się z kardynałem Karolem Wojtyłą, późniejszym papieżem Janem Pawłem II, który przyjechał do domu pallotynów z okazji dwudziestolecia wspomnianego ośrodka. Od 1974 roku ojciec Zbłowski pracował w Bobolicach, gdzie był kapelanem sióstr pallotynek, prowadzących dom pomocy społecznej. W tym czasie skupił się na studiowaniu Koranu, czego efektem był artykuł pt. Czytając Koran opulikoway w 1987 roku w czasopiśmie “Myśl Społeczna”. Szczególnie interesowały go podobieństwa między Biblią a Koranem. Ponadto jeździł z Bobolic do Szczecina na wykłady i spotkania dotyczące astronomii. Po trzynastu latach przeniesiono go do pracy w Wólce Mlądzkiej. Ostatnie lata życia spędził w Otwocku. Wtedy to zaczęły się jego problemy ze zdrowiem. Zmarł 14 czerwca 2000 roku. Po dwóch dniach odbył się pogrzeb, w którym brali udział jego dawni współpracownicy, pallotyni, siostry zakonne, a także kombatanci, z którymi był związany od czasów II wojny światowej. Został pochowany na cmentarzu w Otwocku.

Otrzymał wiele orderów i medali, w tym najwyższe odznaczenie wojskowe w Polsce – Order Virtuti Militari. Za walkę podczas II wojny światowej został uhonorowany w 1990 roku Krzyżem Walecznych. Innymi wyróżnieniami były: Warszawski Krzyż Powstańczy, Medal Zwycięstwa i Wolności 1945 oraz Medal za Warszawę 1939–1945, odznaka pamiątkowa 25-lecia Powstania Warszawskiego, odznaka jubileuszowa 50 lat Powstania Warszawskiego, a także Medal Pamiątkowy Zgrupowania Chrobry II.

W 1993 roku została opublikowana jego książka Wspomnienia kapelana „Strusia”, w której opowiada o losach swojego życia na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Można w niej odnaleźć wspomnienia z różnych okresów historycznych, bowiem życie ojca Władysława obejmowało czasy zaborów, wojny światowej i czasów komunistycznych. Opisuje w niej dokładnie swoje pochodzenie, dzieciństwo i czasy szkolne. Relacjonuje wydarzenia mające miejsce w różnych częściach Polski i nie tylko.  Uwagę poświęca też wielu kolegom, wykładowcom i kapłanom.

Justyna Florczak

Biogram powstał w ramach II edycji projektu.

 

Więcej informacji znajdziesz:

  • „Gdy zaczniemy walczyć miłością…”. Portrety kapelanów powstania warszawskiego, Grzegorz Górny i Aleksander Kopaliński, Warszawa 2004, str. 313.
  • Zbłowski Władysław, Powstanie zaczęliśmy na Woli, „Królowa Apostołów” 1991, nr 7-8, str. 22–23.
  • Zbłowski Władysław, Wspomnienia kapelana „Strusia”, Warszawa 1993.
  • Zbłowski Władysław, Wspomnienia kapelana z Woli, w: Udział kapelanów wojskowych w drugiej wojnie światowej, red. Julian Humeński, Warszawa 1984, str. 429–440.

Źródła internetowe: