Urodził się 13 kwietnia 1913 r. w Dębinach k. Bydgoszczy jako syn Marcelego i Anny z d. Lewandowskiej. Ojciec pracował jako urzędnik pocztowy, matka zajmowała się prowadzeniem domu. W rodzinie panowała katolicka atmosfera. Przestrzegano codziennej modlitwy oraz uczęszczano na Msze św. w każdą niedzielę i dni świąteczne do odległego o niecałe 2 km kościoła w Przecznie. Adam ukończył szkołę powszechną w Wybczu, po czym uczęszczał do gimnazjów pallotyńskich w Sucharach i Wadowicach. Właśnie tam poznał bliżej działalność duchowych synów św. Wincentego Pallottiego i zapragnął wstąpić w ich szeregi. Także w latach szkolnych w jego życiu miało miejsce znamienne wydarzenie, które ukierunkowało jego zainteresowania na pomoc chorym i ubogim. Potężne wrażenie wywarła na nim lektura książki o św. Damianie De Veuster – belgijskim misjonarzu opiekującym się trędowatymi na Hawajach. Pod jej wpływem młodzieniec zaczął interesować się medycyną. W okresie nauki w gimnazjum został nawet infirmarzem, czyli opiekunem medycznym chorych.
Po ukończeniu gimnazjum w 1931 r. wstąpił do Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego (księża pallotyni) i rozpoczął okres formacji propedeutycznej, zwanej nowicjatem. W tzw. międzyczasie w 1934 r. zdał maturę, dzięki czemu mógł rozpocząć studia filozoficzno-teologiczne. Odbywał je kolejno w Kleczy Dolnej, Wadowicach i Ołtarzewie. Święcenia prezbiteratu przyjął 3 czerwca 1939 r. w Warszawie z rąk abp. Stanisława Galla. Posługę duszpasterską rozpoczął w parafii Chrystusa Króla na warszawskim Targówku, gdzie zastąpił aresztowanego przez hitlerowców proboszcza Jana Golędzinowskiego – męczennika obozu koncentracyjnego w Dachau. W czasie powstania warszawskiego był kapelanem w batalionie im. Stefana Czarnieckiego i używał pseudonimu Łukasz. Posługiwał pod komendą kpt. Lucjana Giżyńskiego „Gozdawy”, od którego batalion wziął swą popularną nazwę. W kościele garnizonowym przy ul. Długiej odebrał przysięgę od nowych ochotników wstępujących w szeregi batalionu. Kościół wypełniony był przez wojsko i ludność cywilną, a ks. Wiśniewski wygłosił kazanie patriotyczne o walce żołnierza, który przelewa krew za wolność ojczyzny. Więcej epizodów z jego działalności w powstaniu nie ustalono. Wiadomo tylko, że po upadku powstania duchowny przedostał się na Pragę. Za zasługi w walce z najeźdźcą został uhonorowany Krzyżem Walecznych.
W czasie wojny ks. Wiśniewski rozpoczął studia, które w rzeczywistości okupacyjnej odbywały się na tajnych kompletach. Naukę ukończył już po wojnie w 1947 r. na Akademii Medycznej w Poznaniu. W 1950 r. uzyskał zgodę Stolicy Apostolskiej na wykonywanie praktyki lekarskiej w kraju i na terenach misyjnych. Razem z przełożonym miejscowej wspólnoty pallotyńskiej założyli darmową poradnię lekarską dla matek z dziećmi. Pallotyn świadczył tam nie tylko pomoc medyczną, lecz także edukacyjną i religijną. Równolegle przygotowywał rozprawę doktorską pt. Okulistyka polska w pierwszej połowie XIX wieku, którą obronił w 1951 r. Z upływem czasu coraz bardziej odczuwał potrzebę udania się na misje. Przez kilka lat bezskutecznie starał się o paszport, którego odmawiały mu władze komuniści. Dokument uzyskał dopiero w 1959 r. i niemal natychmiast wyjechał do Paryża, by na polecenie przełożonych rozpocząć naukę języka francuskiego i podjąć studia medycyny tropikalnej w Instytucie Medycyny Tropikalnej i Trądu. Rok później udał się do Kamerunu, wioząc ze sobą cztery tony sprzętu medycznego, lekarstw i pożywienia. Spędził tam tylko dwa tygodnie, gdyż z powodu braku akceptacji ze strony miejscowego biskupa zdecydował się na opuszczenie tego kraju.
Niepowodzenie w misji afrykańskiej paradoksalnie okazało się korzystne dla początkującego misjonarza. Jeszcze w tym samym roku udał się do Lyonu, gdzie kontynuował naukę medycyny tropikalnej oraz poprawiał znajomość języka francuskiego. Dzięki dwukrotnemu stażowi w szwajcarskich klinikach poznał nowe metody leczenia trądu. Praktyka medyczna wyznaczyła kierunek jego dalszej posługi, gdyż to właśnie trędowaci znaleźli się w orbicie zainteresowania. Najwięcej trędowatych mieszkało wówczas w Indiach, dlatego z tym krajem misjonarz zamierzał związać swoją przyszłość. Nawiązał kontakt z niemieckimi pallotynami, którzy od 1951 r. pracowali w Indiach. Pokryciem kosztów podróży podzielili się zarząd prowincji południowoniemieckiej pallotynów oraz administrator apostolski diecezji Raipur – Jan Weider. We wrześniu 1961 r. ks. Wiśniewski rozpoczął pracę jako lekarz w przychodni w Raipur. Przyjmował nie tylko trędowatych, lecz także pacjentów z innymi chorobami. Oprócz leczenia stacjonarnego odwiedzał chorych na dalekiej prowincji. Podczas wykonywania zabiegu medycznego odkleiła mu się siatkówka lewego oka i sam potrzebował operacji. Na sześć miesięcy musiał zawiesić posługę lekarską i przebywał na rekonwalescencji.
Po pięciu latach pracy w diecezji Raipur ks. Wiśniewski postanowił założyć ośrodek pomocy dla osób dotkniętych trądem. Na siedzibę przyszłego centrum medycznego wybrał miasto Kamakerai, w którym mieszkał największy odsetek trędowatych w całym kraju. W okolicy nie było ani lekarzy, ani szpitali, ani nawet studni z wodą. Ośrodek zaczął żyć swoim rytmem, lecz jego założyciel nie zabawił w nim długo. Na skutek nieporozumień ze współpracownikami oraz władzami kościelnymi zrezygnował z jego prowadzenia i w 1969 r. wraz z s. Barbarą Birczyńską kupił teren pod budowę ośrodka w miejscowości Gatapar. Miejsce to nazwał Jeevodaya (Świt Życia, Cytadela Miłości). Oficjalne otwarcie ośrodka nastąpiło 30 stycznia 1971 r. – data jakże symboliczna, gdyż właśnie w przedostatnim dniu stycznia obchodzony jest Światowy Dzień Chorych na Trąd. W krótkim czasie ośrodek stał się znanym w całych Indiach centrum pomocy trędowatym. Pallotyn traktował pacjentów z dużą atencją i życzliwością, dzięki czemu w ośrodku panowała rodzinna atmosfera. Dla osób często samotnych i pozbawionych własnych rodzin było to niezwykle cenne wsparcie.
Heroiczny wysiłek ks. Wiśniewskiego w prowadzeniu centrum Jeevodaya przyniósł znaczące osiągnięcia, lecz nie był to jedyny czynnik determinujące rozwój ośrodka. Nie można bowiem pomijać wielkiej siły ducha kapłana, który siłę do codziennych zadań czerpał z osobistej relacji z Bogiem. Za ścianą swojego pokoju zorganizował kaplicę, w której często się modlił. Doświadczenie obecności Stwórcy umiał przełożyć na relacje z ludźmi. Dużo z nimi rozmawiał, pocieszał w cierpieniu oraz spieszył z posługą sakramentalną. Często mawiał, że najpierw trzeba być człowiekiem, żeby móc być dobrym urzędnikiem, lekarzem, księdzem czy nauczycielem. U kresu życia zmagał się z chorobą nowotworową, która wyniszczyła jego organizm. Zmarł 31 lipca 1987 r. i zgodnie ze swoim życzeniem został pochowany na terenie Jeevodaya wśród swoich podopiecznych.
Edgar Sukiennik (Mt 5,14)
Biogram powstał w ramach VI edycji projektu.
Więcej informacji znajdziesz:
- Anchukandatil James, Like the Mustard Seed. History of the Pallottine mission in India, Nagpur 2001.
- Grzybowski Andrzej, Charzewski Kajetan, Ojciec i lekarz Adam Wiśniewski – jego praca na rzecz trędowatych, „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny” 2018, s. 37–46.
- Hünermann Wilhelm, Priester der Verbannten. Damian de Veuster, ein flämischer Held, Innsbruck 1938.
- Krawczyk Maria Teresa, Działalność duszpasterska duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego w powstaniu warszawskim, Warszawa 2001, mps w archiwum UKSW.
Źródła internetowe:
- Tylus Stanisław, Liber mortuorum. Księga zmarłych polskich pallotynów i pallotynek, https://libermortuorum.pl/zmarli_index.php?biograf=115