Joaquín Navarro-Valls (1936-2017) był z wykształcenia psychiatrą – po zakończeniu służby w Watykanie wrócił do praktyki lekarskiej. Jako szef biura prasowego Stolicy Apostolskiej, zmienił zasadniczo sposób jego funkcjonowania, będąc praktycznie przez całą dobę dostępny dla dziennikarzy. Przystępując do pracy w Watykanie miał tylko jedną prośbę: żeby mieć bezpośrednie dojście do papieża i jego najbliższych współpracowników. Jego życzeniu stało się zadość. Jan Paweł II aprobował pomysły rzecznik, służące lepszej komunikacji na linii: Stolica Apostolska – media.
Był człowiekiem niezwykle oddanym papieżowi. Kiedy czytał obelgi pod jego adresem opublikowane przez założyciela tradycjonalistycznego Bractwa św. Piusa X, abp. Marcela Lefebvre’a, zaczął płakać i nie skończył lektury na znak oburzenia.
Choć w książce Navarro Vallsa nie ma sensacji i niedyskrecji, jest to lektura pasjonująca. Przede wszystkim dlatego, że rzecznik naświetla kulisy ważnych wydarzeń, jak choćby udział delegacji watykańskiej z mandatu Jana Pawła II na obchodach 1000-lecia chrztu Rusi w Moskwie w 1988 r. na fali pieriestrojki, rok później historyczną wizytę Michaiła Gorbaczowa w Watykanie, czy pielgrzymkę Jana Pawła do Czechosłowacji w 1989 r., której nie było w planach papieskich, ale doszło do niej niemal ad hoc na wyjątkowo serdeczne zaproszenie prezydenta Vaclava Havla. Rzecznik przytacza wiele słów i kapitalnych komentarzy papieża nigdy wcześniej nie publikowanych, gdyż były wypowiedziane tylko w obecności jego albo wąskiego grona osób.
Navarro Valls utrwalił okoliczności dramatycznych wydarzeń, których nie znajdziemy w relacjach z papieskich pielgrzymek. Podczas Mszy Świętej beatyfikacyjnej s. Teresy od Jezusa z Andów, jaka miała miejsce w 3 kwietnia 1987 r. w Santiago, w uczestników rzucali kamieniami przeciwnicy gen. Augusto Pinocheta. Policja interweniowała przy użyciu pocisków i gazów łzawiących. Wszyscy płakali, łącznie z papieżem. Zawstydzony chilijski kardynał Juan Fresno prosił po uroczystości: „Ojcze, przebacz nam”. Zdziwiony papież: „Dlaczego, przecież wasi ludzie uczestniczyli w ceremonii, uczestniczyli we Mszy Świętej. Jedyna rzecz, której nie należy robić we takich sytuacjach, to ulegać agitatorom”. W drodze powrotnej do nuncjatury papież przechwycił mikrofon i trzykrotnie zawołał z papamobile: „Miłość jest silniejsza niż nienawiść”. I dodał: „Gratuluję wam, że zareagowaliście na przemoc jak chrześcijanie”. Nieprzekonany kardynał Fresno wyznał: „Dzisiaj zraniono moje serce”. Na to Jan Paweł II: „Nie to wielkie zwycięstwo. Dlatego, ze słowa o pojednaniu w mojej homilii stanowiły komentarz do tego, co się działo”.
Navarro zwraca uwagę na wrażliwość papieża w obliczu ludzkich tragedii. Kiedy przed modlitwą Anioł Pański 15 sierpnia 1989 r. przyniesiono mu tekst dotyczący bombardowania Libanu, zaprotestował, że nie oddaje on tragedii: „Tam giną ludzi, a ja miałbym o tym nie powiedzieć?”. I wygłosił przejmujące przemówienie, odbiegające od pierwotnego tekstu przygotowanego przez urzędników.
Rzecznik podaje przykłady delikatności papieża. Kiedy odwiedził go włoski pisarz Indro Mantonelli, Jan Paweł wiedząc, że jest niewierzący, nie nawiedził zwyczajowo przed audiencją Najświętszego Sakramentu w swojej prywatnej kaplicy.
W książce można też znaleźć wiele anegdot, które powiększają i tak już obszerny zbiór „kwiatków” Jana Pawła II.
Grzegorz Polak, Mt 5,14
Joaquín Navarro-Valls, Moje lata z Janem Pawłem II. Prywatne zapiski rzecznika prasowego Watykanu 1984-2006, (przeł. Krzysztof E. Jakubowski), Kielce 2024