Przejdź do głównej zawartości strony

Pozwolę sobie zacząć od wspomnienia. Po śmierci Jana Pawła II, jednym z kandydatów na papieża, tzw. papabile, był arcybiskup Buenos Aires, kard. Jorge Maria Bergoglio. Poprosiłem o skomentowanie tego faktu mojego kolegę, argentyńskiego dziennikarza, wybitnego publicystę noszącego najbardziej katolickie imiona, Jesusa Marię Silveyrę. Odpisał mi: „Bergoglio jest dobry na Argentynę, ale nie na Kościół powszechny”. Jakże trudno jest być prorokiem we własnym kraju! Minęło osiem lat i na konklawe po rezygnacji Benedykta XVI kardynałowie wybrali właśnie kard. Bergoglio, który przyjął imię Franciszka. Napisałem wtedy pierwszą w Polsce książkę o nowym papieżu Franciszek. Papież wielkiej nadziei.

Czy zmarły 21 kwietnia Ojciec Święty spełnił nadzieje rozpoczynając reformę Kościoła i próbując tchnąć w niego nowego ducha?

Dziś, po jego śmierci wiadomo, że był papieżem, który zapoczątkował nieodwracalne zmiany w Kościele czyniąc z instytucji synodu zarezerwowanego tylko dla biskupów forum dyskusji dla całego ludu Bożego. Właśnie synodalność, której istotą jest komunia braterstwa i współodpowiedzialność za Kościół wszystkich wiernych – duchowieństwa i świeckich – leży u podstaw reformy papieża Franciszka.

W Polsce dość często nauczanie Franciszka przedstawiano w opozycji do nauczania św. Jana Pawła II. Dla mnie dziedzictwo tych dwóch papieży o wielkiej charyzmie jest komplementarne. Franciszek twórczo rozwijał to, co rozpoczął Jan Paweł II. Gdy papież-Polak w swojej programowej encyklice Redemtor hominis rozwinął rewelacyjne na owe czasy hasło: „Człowiek jest drogą Kościoła”, papież-Latynos poszedł dalej wskazując, że człowiek jest celem Kościoła.

Kiedy Jan Paweł II podjął za Pawłem VI ideę „nowej ewangelizacji”, czyli głoszenie przesłania ewangelicznego w nowy sposób i przy użyciu nowych środków, Franciszek wzmocnił to apelem, aby Kościół stawał się coraz bardziej misyjny i inkluzywny.

Gdy Jan Paweł II uczynił ekumenizm za jeden z priorytetów swego pontyfikatu i wszedł jako pierwszy papież do świątyni anglikańskiej i luterańskiej, odwiedzał także prawosławne cerkwie, Franciszek poszerzył to ekumeniczne spektrum nawiązując relacje z kościołami zielonoświątkowymi i waldensami. Pozostawił po sobie imponujące dziedzictwo o znaczeniu symbolicznym, czego przykładem był choćby jego udział w obchodach 500-lecia reformacji, w katedrze luterańskiej w Lund (Szwecja).

Papież Wojtyła w swoim nauczaniu poruszał wątki ekologiczne, papież Bergoglio zaskoczył świat encykliką Laudato si, pierwszym dokumentem tej rangi poświęconym ekologii. Obu papieżom szczególnie była bliska idea Miłosierdzia Bożego. Za pontyfikatu Jana Pawła II kult miłosierdzia rozprzestrzenił się dynamicznie po całym świecie, do czego przyczyniła się beatyfikacja, a następnie kanonizacja jego apostołki, siostry Faustyny Kowalskiej. Bazę teologiczną tego kultu stanowiła encyklika Jana Pawła II Dives in misericordia. Papież Franciszek głosił miłosierdzie słowem i czynem. Za jego pontyfikatu wzrosła niepomiernie rola jałmużnika papieskiego, wcześniej urzędu bardziej dekoracyjnego. Objął on swoją czułą (czułość to jedno z pojęć wprowadzonych przez Franciszka do nauczania papieskiego) opieką bezdomnych w Rzymie, uchodźców i wszelkich potrzebujących.

Można było odnieść wrażenie, że dla Franciszka papieski jałmużnik był najważniejsza osobą w Kurii Rzymskiej. Świadczy o tym także nominacja prałata pełniącego ten urząd na kardynała. Dla nas, Polaków, powodem do satysfakcji jest fakt, że funkcję jałmużnika papieskiego pełni Polak, kard. Konrad Krajewski, zwany „Robin Hoodem papieża Franciszka”, bo potrafi walczyć z biurokratycznymi przepisami o swoich podopiecznym. W związku z reformą Kurii Rzymskiej kard. Krajewski w 2022 r. został również prefektem nowo powstałem Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia. Z kasy papieskiej na potrzeby tej dykasterii szło 400 tys. Euro. Według powszechnej opinii w Watykanie jałmużnik i papież rozumieli się bez słów.

W przedmowie do książki Święty Jan Paweł II Wielki, wydanej w setną rocznicę urodzin papieża-Polaka, Franciszek napisał: „Jan Paweł II był wielkim świadkiem wiary i człowiekiem modlitwy, do głębi zanurzonym w doczesności, a jednocześnie bez reszty zatopionym w Bogu. W okresie wielkich przemian był niezawodnym pasterzem Kościoła. Wiele razy patrzyłem na niego w swoim życiu kapłańskim i biskupim, prosząc w modlitwach o dar bycia wiernym Ewangelii, tak jak on dawał nam tego świadectwo”.

My, Polacy zapamiętamy też, że w 2014 r. papież Franciszek kanonizował Jana Pawła II, a dwa lata później odwiedził Polskę z okazji Światowego Dnia Młodzieży.

Grzegorz Polak (Mt 5,14)