Podczas misji przyszłego papieża w Peru, w północnej części tego kraju posługiwali jako misjonarze błogosławieni polscy franciszkanie konwentualni, oo. Michał Tomaszek i Zbigniew Strzałkowski OFMConv., niemal równolatkowie obecnego papieża, zamordowani w 1991 r. przez partyzantów „Świetlistego Szlaku” za wierność Ewangelii i za solidarność z lokalną ludnością. Ich męczeństwo było wyrazem głębokiej wiary oraz sprzeciwu wobec przemocy.
TERROR ŚWIETLISTEGO SZLAKU
Od lat 70. XX stulecia Peru pogrążone było w chaosie z powodu działalności maoistowskiej organizacji terrorystycznej Sendero Luminoso („Świetlisty Szlak”), która wywołała w Peru wojnę domową. W jej trakcie zginęło ponad 70 tysięcy osób. Terroryści „Świetlistego Szlaku” mordowali, torturowali i podkładali bomby, dążąc do obalenia państwa peruwiańskiego oraz do wprowadzenia radykalnych, lewicowych przekształceń społecznych.
W samym centrum tej walki o duszę narodu znaleźli się zakonnicy i duchowni katoliccy, którzy nie chwycili za broń, lecz stanęli do moralnej i humanitarnej batalii o pokój i godność człowieka. Ich działalność – często heroiczna – była cichym, lecz potężnym sprzeciwem wobec przemocy.
Być może kiedyś dowiemy się dokładnie, ile razy życie o. Roberta Prevosta OSA było realnie zagrożone, ale zważywszy na okrucieństwo i bezwzględność partyzantów Świetlistego Szlaku, z pewnością nierzadko.
DUCHOWY OPÓR
W czasie eskalacji konfliktu z Sendero Luminoso, o. Robert Prevost OSA, podobnie jak ojcowie Strzałkowski i Tomaszek, nie sięgali po polityczne hasła ani militarne rozwiązania. Zamiast tego głosili Ewangelię pokoju, pojednania i godności ludzkiej – wartości, które stały w absolutnej sprzeczności z brutalną ideologią Świetlistego Szlaku.
Inspirowani nauczaniem Kościoła na rzecz ubogich, byli zawsze blisko ludzi – szczególnie tych z peryferii społecznych. Posługując wśród ubogich mieszkańców peruwiańskiej prowincji, dawali świadectwo duchowego oporu wobec przemocy. Przestrzegali przed radykalizmem i ideologią nienawiści, podkreślając, że pokój może być osiągnięty jedynie przez dialog, solidarność i służbę drugiemu człowiekowi.
Jako kaznodzieja i duszpasterz, o. Robert Prevost OSA przeciwstawiał się zarówno brutalności partyzantów, jak i represjom państwowym, niosąc pomoc ofiarom konfliktu i starając się budować mosty między zranionymi społecznościami. Jego postawa była wyrazem nie tylko odwagi, ale też głębokiej wierności chrześcijańskim wartościom.
ŚWIADKOWIE MIŁOŚCI AŻ PO ŚMIERĆ
Podobnie głęboko zakorzenione w misji służby bliźniemu były działania polskich franciszkanów, oo. Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego OFMConv. W 1989 r. zostali oni wysłani z Krakowa do małej miejscowości Pariacoto w Andach, gdzie rozpoczęli swoją posługę wśród najuboższych. Mimo pogłębiającego się zagrożenia ze strony terrorystów, nie opuścili swojej wspólnoty.
W sierpniu 1991 r. zostali porwani i zamordowani przez członków „Świetlistego Szlaku”. Ich „winą” było głoszenie Ewangelii, udzielanie sakramentów i niesienie pomocy humanitarnej mieszkańcom regionu, co według partyzantów stanowiło przeszkodę w szerzeniu rewolucji.
Dla Kościoła ich śmierć nie była zwykłą tragedią – została uznana za męczeństwo. W 2015 r. papież Franciszek ogłosił ich błogosławionymi, podkreślając, że oddali życie z miłości do Boga i ludzi. Dziś uchodzą za patronów pokoju, pojednania i misyjnego zaangażowania Kościoła w krajach, gdzie panują konflikty i przemoc.
W uroczystej Mszy Świętej beatyfikacyjnej o. Zbigniewa Strzałkowskiego OFM Conv. i o. Michała Tomaszka OFMConv. odprawionej 5 grudnia 2015 r. brał udział ówczesny ordynariusz diecezji Chiclayo, bp Robert Prevost OSA. Obecność przyszłego papieża na tej uroczystości nie była przypadkowa. Jego wieloletnia posługa misyjna w Peru silnie splata się z historią męczenników z Pariacoto. Gdy franciszkanie rozpoczęli działalność w Peru, on sam odpowiadał za formację w zakonie augustiańskim jako prefekt w zakonnym seminarium w Trujillo. Znał realia misyjne Peru i zagrożenia, z jakimi mierzyli się duchowni; osobiście doświadczył napięć politycznych oraz społecznych tego okresu.
Choć nie ma dowodów na osobiste spotkanie polskich męczenników z Pariacoto z obecnym Ojcem Świętym, duchowo i historycznie połączyła ich wspólna misja: głoszenie Ewangelii w trudnych czasach lewicowego terroru w Peru i heroiczne wspieranie bezbronnych mieszkańców tego kraju.
DZIEDZICTWO POLSKICH MISJONARZY
W 2023 r. w Peru powstała pierwsza świątynia poświęcona polskim męczennikom, a dziś pamięć o ich odwadze pozostaje wciąż bardzo żywa.
Bp Robert Prevost OSA wielokrotnie odnosił się do świadectwa błogosławionych Michała i Zbigniewa, nazywając ich „żywym przypomnieniem o tym, że misja Kościoła trwa nawet w obliczu śmierci”. Ich postawa – podobnie jak wielu innych duchownych w Peru – ukazuje, że prawdziwa walka z ideologią nienawiści nie polega na odwzajemnianiu przemocy, lecz na wytrwałym głoszeniu prawdy, niesieniu miłości i byciu z tymi, którzy cierpią.
To właśnie ta postawa – cicha, pokorna, ale głęboko zakorzeniona w Ewangelii – jest tym, co łączy świadectwo o. Roberta Prevosta OSA z życiem i śmiercią polskich franciszkanów. Stanęli oni – jak św. Maksymilian Maria Kolbe, patron męczenników XX wieku – po stronie życia i nadziei, gotowi oddać wszystko, by ocalić godność drugiego człowieka.
Choć na początku lat 90. „Świetlisty Szlak” wydawał się zdominować cały kraj, to jednak jego koniec nastąpił dość nagle wraz z zatrzymaniem lidera organizacji Abimaela Guzmána wraz z częścią kierownictwa partyzantki 12 września 1992 r. Mimo iż pozostali na wolności członkowie „Świetlistego Szlaku” próbowali kontynuować działalność terrorystyczną, to nie miała ona już takiego rozmachu jak wcześniej. Wielu partyzantów zostało aresztowanych, część zdezerterowała.
KOŚCIÓŁ W SŁUŻBIE POKOJU
W obliczu kryzysów społecznych, politycznych i moralnych, zakonnicy w Peru pokazali, że Kościół może być nie tylko schronieniem, ale też latarnią prowadzącą ku pokojowi. Przez swoją obecność wśród ubogich, obronę praw człowieka i jasne świadectwo życia, zakonnicy tacy jak Prevost, Tomaszek czy Strzałkowski przyczynili się do przemiany świadomości i odbudowy społeczeństwa peruwiańskiego. Ich historia nie jest tylko wspomnieniem przeszłości. To potwierdzenie, że chrześcijaństwo nie jest religią komfortu, ale miłości, która kosztuje, czasami wszystko.
Oddana, niezwykle ofiarna praca duszpasterska o. Roberta Prevosta OSA w Peru przyczyniła się do nadania mu obywatelstwa peruwiańskiego. Był to wyraz docenienia jego głębokiej więzi z tamtejszym społeczeństwem.
DOŚWIADCZENIE I UMOCNIENIE
Na szczęście bardzo wymagająca służba o. Roberta Prevosta OSA w Peru nie zakończyła się dla niego tragicznie i mógł on zostać wybrany 8 maja 2025 r. przez kardynałów zgromadzonych na konklawe na 267-ego, a zarazem pierwszego z Ameryki Północnej, następcę Świętego Piotra na ziemi. Doświadczenie pracy w Peru będzie dla niego z pewnością wielkim umocnieniem w pełnieniu posługi Piotra.
Joanna Olendzka (Mt 5,14)