Przejdź do głównej zawartości strony

[…] Grygiel, rocznik 1934, to człowiek-legenda, świadek życia intelektualnego rozpiętego pomiędzy Krakowem a Rzymem. W czasach PRL był podporą redakcji miesięcznika „Znak” i doktorantem ks. profesora Wojtyły na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a po wyborze Jana Pawła II objął stanowisko dyrektora Polskiego Instytutu Kultury Chrześcijańskiej i wykładał filozofię człowieka na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim. No i kierował katedrą Karola Wojtyły na Papieskim Instytucie Jana Pawła II.

Jest także autorem wielu publikacji, wydanych po polsku i włosku, ale także angielsku, hiszpańsku… Ktoś zwrócił uwagę, że wśród tych publikacji, naukowych i popularnonaukowych, filozoficznych, religijnych i moralnych, brakowało dotąd wywiadu-rzeki, a więc czegoś, co przybliżałoby ścieżkę formacji intelektualnej prof. Grygiela, ale byłoby także okazją do wspomnień i osobistego wykładu jego „filozofii życia”. Właśnie ukazała się taka książka, z naukowcem z Rzymu rozmawiała Maria Zboralska, efektem jest wydane przez Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego Żyć znaczy filozofować.

Są różne wywiady-rzeki. Czasami jest to po prostu okazja do zredagowania wspomnień kogoś znanego, kto sam nie może zdobyć na ich napisanie. Czasem to zawstydzający wykwit narcyzmu albo okazja do wytłumaczenia się z błędów i podania własnej wersji kontrowersyjnych wydarzeń. W przypadku rozmowy z prof. Stanisławem Grygielem nie ma mowy o żadnym z tych wariantów. Żyć znaczy filozofować to ujmująca opowieść o dobrym życiu, a przy tym okazja do wspomnień o wielkich i wspaniałych ludziach, którzy pojawili się na jego drodze, jak wspomniany Karol Wojtyła, ale także kard. Joseph Ratzinger, Henryk Mikołaj Górecki czy Hanna Malewska.

Profesor Grygiel wspomina rodzinny dom i dzieciństwo w Zembrzycach, wiosce w Beskidzie Makowskim. Widzimy, jak kształtowała się jego wrażliwość i religijność, jak duży wpływ mieli na nie bliscy – rodzice, dziadkowie, sąsiedzi. Wspomnienie miłości dziadka Jana Grygiela do ziemi, którą kochał tak, że „niemal pieścił każdą grudkę w wielkim uszanowaniem” i „należał do ziemi tak, że nią mówił innym, kim był”, nieodparcie przypomina postać Izaka z Błogosławieństwa ziemi Knuta Hamsuna – Izaka, który „z gołą głową i imieniem Chrystusa na ustach wyszedł na pola i siał; był ogromny i niezdarny jak pniak, do którego przyczepiono dwa ludzkie ramiona, ale w piersiach jego biło serce dziecka. Rzucał ziarno w nabożnym skupieniu, w pogodnej pokorze ducha, spełniał jakoby obrzęd mistyczny, religijny. Ziarno wschodzi i zamienia się w kłos obfitujący w ziaren wiele, bardzo wiele i tak dzieje się na całej ziemi, wszędzie gdzie ziarno sieją”.

W Zembrzycach musiano siać ziarno dosłownie i w przenośni. To, co Stanisław Grygiel otrzymał i zrozumiał w rodzinnej wsi, rozwinęło się w potem Krakowie, dokąd trafił na studia akademickie. Polonistyka na Uniwersytecie Jagiellońskim umożliwiała nie studia nad językiem polskim, ale także spotkanie z wybitnymi wykładowcami, jak Stanisław Pigoń czy Kazimierz Wyka. To także zanurzenie się w życie intelektualne Krakowa, to skupione wokół Jagiellonki, „Tygodnika Powszechnego” i „Znaku”. Grygiel wspomina: „Kraków był wyjątkowym miejscem na polskiej ziemi. Tradycja i kultura dawały mieszkańcom silne poczucie tożsamości… Kraków przypominał i nadal przypomina drzewo , którego korzenie kierują się ku źródłom. Wichury nie pokonają takich korzeni. Starzy profesorowie byli tu jak latarnie, według których orientowali się w trudnej sytuacji nie tylko studenci. Ich ukłonem i sposobem zdejmowania kapelusza przez znajomymi osobami historia zadawał kłam komunistom próbującym zaczynać wszystko od zera”.

Kraków był także dla Stanisława Grygiela miejscem spotkania z ks. profesorem Karolem Wojtyłą, które stało się początkiem wspólnej drogi intelektualnej, a także przyjaźni. Wojtyła był wówczas wykładowcą etyki filozoficznej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a od czasu pierwszych lektur Friedricha Nietzschego, młodego polonistę pociągała filozofia, głównie w modnym wówczas egzystencjalistycznym wydaniu.

Wiele lat później, kiedy został wybrany papieżem, Jan Paweł II ściągnął Stanisława Grygiela do Rzymu i powierzył mu założenie tam Polskiego Instytutu Kultury Chrześcijańskiej. Tak też się stało, Instytut stał się miejscem spotkań myślicieli polskich i zachodnich, zaczął ukazywać się kwartalnik „Il Nuovo Aeropago”. I chociaż nie wszystko udało się, jak zamierzali obaj założyciele, to jednak stało się tak, że Stanisław Grygiel znalazł się w intelektualnym centrum Europy. I w tej drodze z Beskidu Makowskiego do Wiecznego Miasta jest coś niezmiernie fascynującego.

Ale przecież byłoby niesłychanym spłyceniem twierdzenie, że Żyć znaczy filozofować to jedynie faktograficzny zapis tej drogi. Poza wspomnieniami, rozmówca dzieli się z nami swoją filozofią życia, opartą na miłości do Boga i człowieka, tłumaczy, że filozoficzne pytania, na które szukamy odpowiedzi, pomagają troszczyć się o piękne życie. Przywołuje niezwykłych ludzi, których spotkał na swojej drodze, jak wspomniani już Karol Wojtyła czy Joseph Ratzinger, opowiada cudowne historie o rzymskim spotkaniu z Kazimierzem Wierzyńskim („Po pierwszym kieliszku żubrówki pan Kazimierz wracał do Polski…”) czy góralskiej przyjaźni z Henrykiem Mikołajem Góreckim (który w Tatrach co chwila wołał zachwycony: „Cholera, patrz, ale to piękne”).

Na kartach książki pojawiają się jeszcze inni bohaterowie. To greccy i rzymscy filozofowie oraz poeci, którzy w wykładzie profesora Grygiela zajmują miejsce niemal równe żyjącym bohaterom (Amicus Plato…). Klasycy, których pokochał jeszcze w czasie liceum, towarzyszą mu na każdym kroku, budując razem z wyniesioną z domu rodzinnego głęboką wiarą katolicką fundament, na którym budowane są wszystkie aktywności naukowca. Wynikiem tego splotu myśli antycznej z tradycyjnym chrześcijaństwem jest także u Grygiela podkreślany wielokrotnie na kartach książki afekt do Europy, rozumianej jako wspólnota pokoleń i kontynent, w którego każdym miejscu „do pewnego stopnia” czuje się u siebie.

Czytając wywiad-rzekę ze Stanisławem Grygielem, nie sposób wyzbyć się wdzięczności, że zabiera nas w tę intelektualną podróż, której powinien doświadczyć każdy Europejczyk. Profesor często podkreśla wartość spotkania z drugim człowiekiem i ta książka jest absolutnym potwierdzeniem zalet tej metody. Oby dane było nam doświadczać takich spotkań jak najczęściej.

Piotr Kosmala (Mt 5,14)

„ARCANA” 2021, 160

Książkę Stanisława Grygiela Żyć znaczy filozofować można zamówić w Sklepie Mt 5,14.