Karol Wojtyła wprowadza nas w swej sztuce w świat trzech par związanych ze sobą rodzinnie: Teresy i Andrzeja, Anny i Stefana oraz Moniki i Krzysztofa. Każdy ze związków ukazuje inny etap miłości — od zachwytu i młodzieńczego wyboru, po dramat wypalenia i trud dojrzewania w wierności. W trzech aktach – Sygnały, Oblubieniec i Dzieci – przyszły papież rozważa tajemnicę miłości, jej siłę i kruchość.
ŚWIADEK PRZYMIERZA
Losy par splatają się w symbolicznej przestrzeni — przed sklepem jubilera, gdzie kupuje się obrączki ślubne. Jubiler nie jest zwykłym sprzedawcą; wydaje się kimś nie z tego świata – rodzajem demiurga uczestniczącego w misterium miłości, która przekracza czas.
Gdy Teresa i Andrzej przychodzą do sklepu, by kupić obrączki, jubiler uświadamia im, że cena każdej obrączki mierzona jest wartością osoby.
Ciężar tych złotych obrączek
— to nie ciężar metalu,
ale ciężar właściwy człowieka,
każdego z was osobno i razem obojga.
Postać jubilera to właściwie serce dramatu. Niektórzy widzą w nim Boga, inni – sumienie człowieka. Jubiler-filozof pojawia się zamiennie z tajemniczym nieznajomym – przypadkowym rozmówcą – Adamem. Przed sklepem jubilera ważą się ludzkie losy. Obrączka nie jest tylko symbolem; staje się znakiem wiecznego Przymierza.
Obrączki, które leżą na wystawie, przemówiły do nas dziwnie mocno.
Oto teraz są tylko ze szlachetnego metalu, lecz tak będzie tylko do tej chwili,
Gdy jedną z nich włożę na palec Teresy, a ona drugą na palec mej ręki.
Odtąd zaczną wyznaczać nasz los.
KRYZYS
Trudny wymiar małżeństwa ukazany jest w relacji drugiej pary, Anny i Stefana. Ich związek — niegdyś pełen czułości — gaśnie. Anna przyznaje:
Zgasło coś, co miało świecić na wieki.
Patrzę na niego i widzę, że nie widzę.
To jeden z najbardziej przejmujących momentów dramatu. Wojtyła nie idealizuje miłości. Pokazuje, że prawdziwa więź przechodzi próbę ognia: znużenie, rutynę, samotność. We dwoje, a pojedynczo. To właśnie w tej ciemności Wojtyła odkrywa prawdę o miłości jako decyzji, nie tylko emocji. W doświadczeniu kryzysu rodzi się pytanie o sens: „Czy można budować miłość z tego, co się spaliło?”.
Odpowiedź nie pada wprost. Miłość, zdaje się mówić Wojtyła, to ciągły wybór, odnawianie przysięgi, której nie unieważnia żaden czas. Wierność staje się formą modlitwy, a przebaczenie — najwyższym aktem miłości.
Gdy Anna przychodzi do jubilera, by sprzedać obrączkę po nieudanym małżeństwie ze Stefanem, tajemniczy rozmówca pyta:
Dlaczego pragniesz tutaj sprzedać Twą obrączkę?
Co chcesz zerwać tym gestem? – Twoje życie?
MIŁOŚĆ DZIEDZICZNA
W trzeciej części sztuki pojawiają się dzieci poprzednich bohaterów – Monika i Krzysztof, którzy rozmawiają o małżeństwach swoich rodziców. Ich spotkanie jest jak nowy początek, ale też przypomnienie, że miłość jest w jakiś sposób dziedziczna w sensie duchowym.
Monika
Czuję, że wszystko, co się działo między moimi rodzicami, jest we mnie jak echo.
Krzysztof
Jestem dzieckiem mojej matki i w tobie ją także znajduję.
Wojtyła zdaje się pytać: co przekazujemy naszym dzieciom — czy tylko geny, czy także świadectwo miłości? Dla młodych bohaterów przeszłość staje się przestrogą, ale i zaproszeniem, by ich własna miłość była inna, by nadać swojemu małżeństwu nową, własną jakość.
...ORAZ ŻE CIĘ NIE OPUSZCZĘ AŻ DO ŚMIERCI
W świecie, w którym uczucia szybko się zużywają, Wojtyła snuje refleksję:
Nie w tym rzecz, by odejść,
wędrować w ciągu dni, miesięcy, nawet lat –
rzecz w tym, by wrócić i na dawnym miejscu odnaleźć siebie.
Za sprawą losów bohaterów sztuki uświadamiamy sobie, że sakrament małżeństwa nie jest ludzkim wymysłem, lecz odbiciem wiecznej miłości Boga do człowieka. W tym sensie każda obrączka, każde małżeństwo, które trwa pomimo trudności, staje się świadectwem nadziei i łaski. To nie tylko uczucie, lecz powołanie do jedności, które wymaga dojrzałości, odpowiedzialności i zdolności do ofiary. Miłość – mówi autor – nie jest ani tania ani łatwa. Nie można jej „kupić” ani „posiadać”. Można jedynie ofiarować siebie.
Choć utwór powstał w zupełnie innym świecie — przed epoką cyfrową i kulturą pośpiechu— jego przesłanie pozostaje zadziwiająco aktualne. Małżeństwo według Wojtyły to jeszcze jedna próba człowieczeństwa, wspólna forma wyrażania osobistej godności i relacji z Bogiem. Lektura dramatu uświadamia, że prawdziwa miłość jest procesem dojrzewania i nieustannym wyborem drugiego człowieka. A w konfrontacji z drugim człowiekiem, wszyscy, bez względu na czas i miejsce, wciąż jesteśmy tacy sami.
Czasem ludzkie istnienie wydaje się za krótkie dla miłości –
Kiedy indziej jest jednak odwrotnie:
Miłość ludzka wydaje się za krótka w stosunku do istnienia – a może raczej za płytka.
W każdym razie każdy człowiek ma do dyspozycji jakieś istnienie i jakąś miłość
– Jak z tego uczynić sensowny całokształt?
Przed sklepem jubilera to sztuka pełna ciszy, głęboko liryczny, rodzaj dialogu serc i sumień. Tekst wydaje się rodzajem modlitwy, wołaniem o miłość wierną i mądrą. Sztuka dyskretnie zaprasza, by na nowo odkryć, że prawdziwa miłość jest nie tylko uczuciem, ale drogą, przymierzem, ofiarą i łaską. Tak przeżywana, żyje na wieki…
Miłość to nie jest przygodą. Ma smak całego człowieka.
Ma jego ciężar gatunkowy. I ciężar całego losu.
Nie może być chwilą. Wieczność człowieka przechodzi przez nią.
Dlatego odnajduje się w wymiarach Boga, bo tylko On jest wiecznością.
Joanna Olendzka (Mt 5,14)