„Odtąd błogosławioną zwać mnie będą wszystkie narody”
Przybiegliśmy na Jasną Górę Zwycięstwa, na wielkie Te Deum narodu polskiego. Biskupi polscy, czcząc wraz z ludem Bożym Sacrum Poloniæ Millennium, są w drodze z Gniezna i Poznania do Krakowa, od grobu św. Wojciecha do grobu św. Stanisława, od grobów Mieszka i Chrobrego do Grobów Wawelskich. Wstępujemy na Jasną Górę wydeptanym szlakiem trzydziestu kilku pokoleń Polski wierzącej, która zawsze zmierzała do Dziewicy Wspomożycielki. Przychodzimy do głównej Patronki Narodu polskiego, aby tutaj dokonać Aktu historycznego na nowe wiary tysiąclecie. Chcemy oddać naród i całą ojczyznę w macierzyńską, słodką niewolę Maryi za wolność Kościoła w świecie i w Polsce!
W takim momencie pragnę, najmilsze dzieci, wszystkie wasze uczucia, tak żywo wypowiadane głosami i dłońmi, skierować jedynie ku Matce Najświętszej. Proszę was o cierpliwość, abyście w tym – tak doniosłym momencie, poczuli się już teraz dłońmi skrępowanymi, niewolnikami Maryi, aby wszystkie wasze uczucia, oznaki czci i radości były skierowane tylko ku Bogurodzicy.
Oto jesteśmy wsłuchani w głosy dziejowe… W głos Ojca Niebieskiego, który przemawia przez Zwiastuna: „Błogosławionaś Ty między niewiastami”; w głos Chrystusa – „Oto Matka twoja”; w głos Kościoła Soboru Watykańskiego II, który mówi o obecności Maryi w misterium Chrystusa i Kościoła; w głos ludu, który woła: „Błogosławione łono, które Cię nosiło, błogosławione piersi, któreś ssał”.
W tej dziejowej chwili jesteśmy też wsłuchani w wielkie akty narodu naszego, od potężnego aktu pierwszego historycznego władcy państwa polskiego, Mieszka, aktu Dagome Iudex, w którym oddawał on Polskę w szczególną opiekę i na własność Stolicy Apostolskiej. Wsłuchani jesteśmy w dziejowe wołanie narodu: Bogurodzica – Z dawna Polski Tyś Królową. Wsłuchani jesteśmy w akty Unii Lubelskiej, Unii Horodelskiej i Konstytucję 3 Maja, w Śluby Jana Kazimierza, obierającego Matkę Najświętszą Królową Polski, i w Jasnogórskie Śluby Narodu. Te wielkie akty są dowodem wysokiej kultury duchowej, religijnej, społecznej i politycznej.
Jesteśmy w tej chwili ogarnięci również modlitwą ludu polskiego, który woła: Serdeczna Matko; Zacznijcie wargi nasze chwalić Pannę Świętą; Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam!.
SPOJRZENIE KU PRZESZŁOŚCI
Gdy zbliżamy się do tego doniosłego Aktu, pragniemy choć na moment spojrzeć w przeszłość, na teraźniejszość i ku przyszłości. Będzie to zwięzłe – jak gdyby jednym rzutem miłującym naród i Kościół – „nad spojrzenie”. Na dziejowym szlaku Kościoła w Polsce wyśpiewujemy Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu nasze dziękczynne „Te Deum Narodu”. Wyśpiewujemy je poczynając od Gniezna, Poznania, poprzez Kraków, Wrocław, Opole, Gorzów, Szczecin, Toruń, Kruszwicę, Włocławek, Płock, Warszawę, Sandomierz, Wiślicę, poprzez wszystkie dziejowe szlaki naszej kultury narodowej i religijnej. Jest to nasze „Te Deum” wdzięczności za łaskę chrztu świętego, która spłynęła na naród przed tysiącem lat, i za nasze tysiącletnie dzieje w wierności Bogu, Krzyżowi, Ewangelii i Kościołowi Chrystusowemu.
Obecnie jesteśmy na Jasnej Górze, bo chcemy wypowiedzieć naszą wdzięczność Bogu za Maryję, za Jej obecność w misterium Chrystusa i Kościoła i za Jej obecność w niełatwych dziejach naszego narodu. Wszak od tysiąca lat stoi wytrwale pod naszym krzyżem, skierowując nas nieustannie ku Chrystusowi i Jego zbawczemu Dziełu. Przez dziesięć wieków Polska pozostała zawsze wierna Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i jego pasterzom przy pomocy i pod czujną, troskliwą opieką Matki Najświętszej, Dziewicy Wspomożycielki, która stała na straży naszej wierności i broniła wiary narodu. Polska pozostała Jej wierna w swych tajemnicach radosnych, gdy wołała: Bogurodzico; wierna – w swych tajemnicach bolesnych, gdy śpiewa Serdeczna Matko; wierna – w swych tajemnicach chwalebnych, gdy woła: Gaude Mater Polonia!. O jakże bogata jest nasza przeszłość dziejowa, która sprawiła, że weszliśmy w teraźniejszość i oto – tu stoimy!
SPOJRZENIE NA TERAŹNIEJSZOŚĆ
Teraźniejszość nam mówi: Polska – nadal wierna! Polska do dziś dnia – wierna! Polska silna i radosna zwycięstwem wiary! Wiary miłującej Boga i ludzi! Wiary służącej narodowi nadzieją! Wierzymy mocno, ożywiając naszą wiarę dzisiaj, w tym momencie, przed Aktem oddania Polski w macierzyńską niewolę Maryi dla ubezpieczenia wiary narodu, że nasza wierność Bogu jest nam w szczególny sposób wysłużona przez Matkę Najświętszą, której my dochowujemy wierności; że to przykładowi Matki Chrystusowej, stojącej pod Krzyżem Syna, zawdzięczamy wytrwanie na Kalwarii narodu i Kościoła w Polsce; że dzięki Matce Kościoła jesteśmy i dziś nadal wierni Kościołowi Jej Syna.
SPOJRZENIE KU PRZYSZŁOŚCI
Naród, który kończy jedno tysiąclecie i ma przed sobą nowe tysiąclecie, musi wspierać się na błogosławionych doświadczeniach dziejowych, czerpiąc z nich mądrość, siłę i program dla przyszłości. „Oto syn Twój” – „Oto Matka twoja” – to nasze błogosławione doświadczenie z przeszłości, na którym mocno stoimy w teraźniejszości, patrząc ku przyszłości… Nasza dziejowa ufność ku Matce Boga Człowieka jest więc owocem błogosławionych doświadczeń religijnych.
Ale programując ku przyszłości i mając za sobą bogate doświadczenia religijne, jesteśmy ponadto zachęceni przykładem Soboru Watykańskiego II, który całemu światu mówi dzisiaj o obecności w Kościele Chrystusa i Jego Matki. I my, oglądając Kościół oczyma soboru, tym bardziej musimy patrzeć ku przyszłości z Maryją, aby żyć w Kościele Chrystusa i Maryi.
„Oto syn Twój” – „Oto Matka twoja”. To jest Testament Chrystusa, wola wiążąca i zobowiązująca. Powiązani wolą Chrystusa wiążącą dzieci i Matkę – zwracamy się ku przyszłości. I oto słyszymy na progu nowego tysiąclecia te same słowa, które słyszeliśmy przez tysiąc lat naszej błogosławionej przeszłości: „Cokolwiek wam (Syn mój) każe, czyńcie”. A co nam każe Syn Boży, Syn Maryi na dzieje w drugim tysiącleciu i w następnych tysiącleciach Polski?
Każe przede wszystkim to, co wynika z naszego człowieczeństwa, z wysokiej godności osoby ludzkiej, z dostojeństwa dzieci Bożych. Jest to godność tak wielka, że chociaż byśmy odczuwali naszą słabość aż do dna upadku, to jeszcze jesteśmy dziećmi Bożymi, dziećmi największej Miłości, która nie umiera. Godność człowieka jest tak nieskończona, że człowiek nigdy nie ustaje, nigdy się nie kończy, zawsze – zgodnie z wolą Bożą – trwa dalej. Patrzymy w przyszłość Polski chrześcijańskiej w duchu tego, co nam każe Chrystus, Ten, o którym powiedziano: „Oto Człowiek” – aby o każdym z nas powiedziano: „Oto człowiek!” Patrzymy ku Chrystusowi, który nam każe wyciągać wszystkie wnioski z obietnic chrztu świętego, tak niedawno przez cały naród odnowionych, z „Wierzę w Boga”, z Dziesięciu Przykazań Bożych i z przykazań Kościoła, ze Ślubów Jasnogórskich, z nakazów soboru i z naszych doświadczeń milenijnych.
To jest spojrzenie ku przyszłości. Wchodzimy w nią z bogatym dziedzictwem, które Kościół w narodzie polskim wypracował, ubłogosławił i umocnił. Z tym błogosławionym dziedzictwem z ufnością i otuchą posyła Kościół w wiary nowe tysiąclecie – naród Chrystusowy i naród maryjny, katolicki naród polski!
PRZED AKTEM HISTORYCZNYM NA NOWE TYSIĄCLECIE
Stoimy przed Aktem doniosłym, historycznym, na nowe tysiąclecie wiary. I oto jak ongiś na Kalwarii, na progu nowej ery ludzkości, porządku nadprzyrodzonego, Chrystus patrzący z krzyża powiedział do Maryi: „Oto syn Twój” – tak dziś na progu nowego tysiąclecia, my wszyscy tu obecni, biskupi, kapłani i lud Boży, zwracamy się do Matki Boga i naszej, do Matki Kościoła i Królowej Polski. Powodowani jesteśmy głębokim, doświadczonym przez wieki zaufaniem, że nas nigdy nie opuści, oraz szczerym uczuciem wdzięczności za dziesięć wieków Jej obecności wśród nas.
Chcemy w Jej macierzyńskich ramionach ubezpieczyć wiarę narodu i Kościół święty, jego skarby dla ludzkości i dla naszej ojczyzny. Pragniemy, aby ten Kościół w światłach soboru, Kościół otwarty ku światu, Kościół, który my tak kochamy, umiłowany był przez cały naród. Aby naród tym Kościołem i dla tego Kościoła – żył! Pragniemy więc, przez najwyższą, jakże błogosławioną ofiarę, cały naród polski, naród Chrystusowy i wszystko, co Polskę stanowi, oddać w macierzyńską, miłującą niewolę Maryi, aby przez ufną i radosną ofiarę naszego narodu, wyprosić Kościołowi soborowemu, Kościołowi otwartemu na świat, Kościołowi obecnemu w świecie współczesnym, wolność i możność wypełnienia jego zadań w świecie i w naszej ojczyźnie.
Zdajemy sobie sprawę z wysokiego, głębokiego, nadprzyrodzonego znaczenia tego Aktu. Wyjaśnił to wspaniale w swym przemówieniu porannym do rzesz pielgrzymich Metropolita Krakowski. Pogłębił to jeszcze w swym przemówieniu powitalnym Arcybiskup Poznański. Jakże jestem im wdzięczny, że w tej chwili mogę oprzeć się na ich kompetentnych wypowiedziach, dołączając do nich jeszcze wszystko, co powiedział wczoraj wieczorem Arcybiskup Wrocławski. W tej chwili pozostaje mi tylko przed dokonaniem tego Aktu wiekowego przyzwać wszystkich, którzy byli „przed nami”, którzy są „z nami” i którzy będą „po nas”, na polskiej ziemi, aby byli świadkami naszej woli, płynącej z nadprzyrodzonych motywów żywej i głębokiej wiary: oddania naszego narodu Matce Boga i ludzi, Matce naszej i Królowej Polski, w Jej macierzyńską niewolę za wolność Kościoła.
Przyzywamy więc w tej dziejowej chwili wszystkich, co przeszli przez ziemię polską do Bożego nieba w znaku wiary. Przyzywamy pierwszego historycznego księcia Mieszka i jego towarzyszkę życia, Dobrawę. Przyzywamy wszystkich następców ich w polskim dziedzictwie, całe szeregi miłujących Boga i ludzi, które szły przez ziemię polską: pierwszych biskupów i kapłanów oraz wszystkich biskupów i kapłanów, którzy przeszli przez naszą ziemię, wszystkich służących ojczyźnie po Bożemu. Przyzywamy duchy oraczy i rolników, pracowników młota i pługa. Przyzywamy rzemieślników, architektów, inżynierów i budowniczych. Przyzywamy obrońców ojczyzny, jej wodzów i królów! Przyzywamy myślicieli i twórców kultury polskiej. Przyzywamy organizatorów życia społecznego i publicznego, którzy budowali przez wieki przyrodzony ład i porządek, na jakim opierając się dzisiaj, patrzymy spokojnie z polskiej ziemi do Bożego nieba.
Przyzywamy też w obecnej chwili dziejowej tych, co stanowią naród w ojczyźnie naszej, i to wszystkich, bez wyjątku! Jak w Poznaniu, sprzed bazyliki arcybiskupiej wyciągaliśmy serca i dłonie do wszystkich Polaków, tak czynimy to w tej chwili do wszystkich, bez wyjątku! To, co powiedzieliśmy na Ostrowie Tumskim w Poznaniu, powtarzamy dzisiaj, że do wszystkich mamy jedno tylko uczucie – braterską miłość!
Kierujemy się również do tych Polaków, którzy żyją w ponad 12-milionowej rzeszy Polonii zagranicznej, na całym globie, i tam pracują na chleb powszedni dla swoich dzieci, broniąc ich przed pogaństwem i wynarodowieniem. My tu, w Polsce, uważamy ich za jeden 40-milionowy naród. Niedługo zbiorą się przedstawiciele Polonii wokół Ojca świętego w Bazylice Piotrowej na Watykanie i tam śpiewać będą Te Deum za tysiąc lat wiary Chrystusowej. Są tu wśród nas ich nieliczni przedstawiciele, którzy stąd, z Jasnej Góry, podążą do Rzymu i przyłączą się tam do rodaków przybyłych z Ameryki, Europy, Australii, Azji, Afryki, ze wszystkich zakątków ziemi, gdzie żyją i biją polskie serca, razem ze swoimi kapłanami, na czele z naszym Delegatem – biskupem Władysławem Rubinem. Prosimy was, drodzy rodacy z zagranicy, obecni tutaj, weźcie to nasze pozdrowienie i zanieście je do Rzymu. Zanieście je również tam, gdzie znajdują się wasze rodziny i warsztaty pracy. Dzisiaj czynimy was obecnymi naszego dziejowego Aktu, w którym oddajemy się wspólnie z całym narodem w macierzyńską niewolę Maryi za wolność Kościoła w świecie i w ojczyźnie naszej.
Przyzywamy także w tej chwili na Jasną Górę, przed tron łaski Dziewicy Wspomożycielki, naszych współbraci w Mistycznym Ciele Chrystusa – od św. Piotra i Apostołów, poprzez papieża, który był papieżem chrztu Polski – Jana XIII, i papieża organizacji kościelnej w Polsce – Sylwestra II, aż do papieża Pawła VI, mojego Pana i Brata, którego mam zaszczyt dzisiaj, jako jego Legat osobisty, tutaj reprezentować. Przyzywamy wszystkich kardynałów i biskupów całego świata oraz pielgrzymki, które chciały tu przybyć, ze wszystkich niemal narodów i ze wszystkich obrządków. Przyzywamy wspaniałych Prymasów Belgii, Anglii, Irlandii, Holandii, Francji, Austrii, Niemiec oraz arcybiskupów i biskupów Ameryki Północnej i Południowej, którzy zarządzili modlitwy i modlą się dzisiaj w tej chwili na całym świecie za Polskę Tysiąclecia. To są nasi przyjaciele!
Przyzywamy też tych, co wierzą w Imię Chrystusa, wszystkie wspólnoty chrześcijańskie, żyjące w kraju i za granicą. Przyzywamy tych, co mają nadzieję w Panu, i tych, którzy pełni niepokoju dopiero Boga szukają, oraz wszystkich, ,którzy Go nie znają i Jego miłości jeszcze na sobie nie odczuli, chociaż na pewno Bóg im tej miłości nie odmawia. Słowem, przyzywamy wszystkie dzieci Boże, wszystkich ludzi, w imię tego, co ludzkie! W imię tego, co z godności człowieka, z jego umiłowania prawdy, wolności, sprawiedliwości, z potrzeby serca i miłości!
Weszliśmy do rodziny chrześcijańskiej świadomi naszych obowiązków w tej rodzinie, zwłaszcza odpowiedzialności za naród i Kościół w Polsce i w świecie. Nigdy my, katolicy, nie wyrzekniemy się i nie zrezygnujemy z odpowiedzialności za naród i za dzieje Kościoła w naszym narodzie! Wiele wzięliśmy w rodzinie katolickiej, wiele też jej daliśmy!
W tej dziejowej chwili, w pełni naszej świadomości, pełni wewnętrznej duchowej wolności i miłości do narodu, oddajemy Polskę Maryi w Jej macierzyńską słodką niewolę, wiedząc że naród drugiego tysiąclecia, ze wszystkimi swoimi skarbami przyrodzonymi i nadprzyrodzonymi, najpewniej tam się czuć będzie. Pełni miłości do Kościoła powszechnego i Kościoła w Polsce, oddajemy Maryi naród nasz za Kościół, aby całym naszym duchem narodowym, wszystkimi wartościami przyrodzonymi i nadprzyrodzonymi usłużyć Kościołowi powszechnemu i Kościołowi w ojczyźnie naszej.
Oto w tej chwili stajemy w obliczu Boga Ojca Wszechmogącego jako naród wierzący i wypowiadamy żywe votum wdzięczności oraz zobowiązania na drugie tysiąclecie chrztu Polski. Jest to votum dziękczynne za tysiąc lat łask nadprzyrodzonych, a zarazem wprowadzenie w nowe tysiąclecie, w znaku służby nadprzyrodzonej dziełu Chrystusa wśród narodów.
+ Stefan Kardynał Wyszyński, Prymas Polski
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, Ojcze Pana naszego Jezusa Chrystusa, którego dałeś światu za sprawą Ducha Świętego, przez Maryję, Służebnicę Twoją, Bogurodzicę Dziewicę, Matkę Boga i Kościoła! Ojcze wszystkich Dzieci Bożych, wszystkich narodów i ludów, od którego wszelkie ojcostwo pochodzi na niebie i na ziemi! Wołamy dziś do Ciebie, przez Pana Naszego Jezusa Chrystusa, Pośrednika między niebem a ziemią, przez przyczynę Matki Chrystusowej i naszej Matki, i przez wstawiennictwo wszystkich świętych Patronów polskich. Z błogosławionej woli Twojego Syna dotarli do naszej ziemi przed Tysiącem lat Apostołowie Dobrej Nowiny, ustawili Krzyż – Znak Zbawienia i nadziei, i rozpoczęli chrzcić praojców w imię Trójcy Świętej. Od tej chwili źródło wody żywej nieustannie spływa na głowy i serca dzieci narodu polskiego. Zostaliśmy włączeni do wielkiej rodziny Kościoła, Mistycznego Ciała Chrystusa. Przenikani duchem wiary, nadziei i miłości, przyjmując ziarno Boże w serca nasze, przynosiliśmy owoc w cierpliwości. Przez dziesięć wieków pozostaliśmy, jako naród ochrzczony, wierni Tobie, Twojemu Synowi, Jego Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi świętemu i jego pasterzom. Dziś, po zakończeniu rachunku sumienia w dziewięcioletniej Nowennie, która przygotowała nas do Tysiąclecia, po odnowieniu przyrzeczeń Chrztu świętego, w obecnym Roku Wielkiego "Te Deum Narodu Polskiego”, wołamy do Ciebie z wdzięcznością: „Błogosławiona niech będzie Święta Trójca i nierozerwalna Jedność. Uwielbiajmy Ją, gdyż okazała nad nami Miłosierdzie swoje”. W tysiączną rocznice Chrztu Polski, powodowani uczuciem wdzięczności za powołanie naszego narodu do nadprzyrodzonej rodziny Chrystusowej, przyzywamy przed Twój Tron, Ojcze, wszystkie pokolenia, które przeszły w znaku Wiary przez polską ziemię do Twojego nieba, jak również i te, które radują się obecnie z daru życia na polskiej ziemi. Pragniemy dziś społem ubezpieczyć Kościół Święty na drugie tysiąclecie, a nienaruszony skarb wiary przekazać nadchodzącym pokoleniom młodej Polski. Uczynimy to w niezawodnych dłoniach Matki Najświętszej, których opieki i pomocy doświadczyliśmy przez dzieje. Pełni wdzięczności za Matkę Chrystusową, którą Syn Twój dał Kościołowi świętemu, wspominamy Jej krzepiącą obecność w dziejach Kościoła w świecie i w ojczyźnie naszej. Ona jedna wytrwała pod Krzyżem Chrystusa na Kalwarii, a dziś trwa w misterium Chrystusa i Kościoła. Ona zawsze trwała pod krzyżem naszego narodu. Wspominając z wdzięcznością Jej macierzyńską opiekę nad dziećmi polskiej ziemi, którą za Jej Królestwo uważamy, świadomi, że dzięki Niej została uratowana wiara narodu, pragniemy, Ojcze, w Twoim obliczu oddać Jej całkowicie umiłowaną ojczyznę naszą, na nowe Tysiąclecie Wiary, za Kościół Twojego Syna. Bogurodzico Dziewico, Matko Kościoła, Królowo Polski i Pani nasza Jasnogórska, dana nam, jako pomoc ku obronie Narodu polskiego! W obliczu Boga w Trójcy Świętej Jedynego, w głębokim zjednoczeniu z Głową Kościoła rzymskokatolickiego, Ojcem świętym Pawłem VI, my Prymas i Biskupi polscy, otoczeni przedstawicielami całego wierzącego Narodu – duchowieństwa i Ludu Bożego z diecezji i parafii, w łączności z Polonią światową, oddajemy dziś ufnym sercem w Twą wieczystą, macierzyńską niewolę miłości, wszystkie dzieci Boże ochrzczonego Narodu i wszystko, co Polskę stanowi, za wolność Kościoła w świecie i w Ojczyźnie naszej, ku rozszerzaniu się Królestwa Chrystusowego na ziemi. Odtąd, Najlepsza Matko, uważaj nas Polaków, jako Naród za całkowitą własność Twoją, za narzędzie w Twych dłoniach na rzecz Kościoła świętego, któremu zawdzięczamy światło Wiary, moce Krzyża, jedność duchową i pokój Boży. Oddani Tobie w niewolę, pragniemy czynić w naszym życiu osobistym, rodzinnym, społecznym i narodowym, nie wolę własną, ale wolę Twoją i Twojego Syna, która jest samą Miłością. Oddając się Tobie za Kościół, który jest żyjącym i obecnym w świecie współczesnym Chrystusem, wierzymy, że przez Twoje ręce oddajemy się w niewolę samemu Chrystusowi i Jego sprawie na ziemi. Ufamy, że tym aktem głębokiej wiary i ufności wyjednamy Kościołowi świętemu wolność, a Ojczyźnie naszej Twą macierzyńską opiekę, Panno Chwalebna i Błogosławiona, na nowe Wiary Tysiąclecie. Przyjmij naszą ufność, umocnij ją w sercach naszych i złóż przed Obliczem Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Amen.
AKT ODDANIA POLSKI W MACIERZYŃSKĄ NIEWOLĘ MARYI MATKI KOŚCIOŁA - JASNA GÓRA, 3 MAJA 1966 R.
CO STAŁO SIĘ NA JASNEJ GÓRZE 3 MAJA 1966 ROKU?
Umiłowane dzieci Boże!
Dziś, w uroczystość św. Floriana w Kościele polskim, i św. Moniki w Kościele powszechnym, przybyliśmy raz jeszcze do Kaplicy Matki Boże Jasnogórskie, głównej Patronki narodu polskiego, aby podziękować Jej szczególnym aktem wdzięczności za wszystko, co miało miejsce wczoraj na Jasnej Górze. Dziękujemy Jej za historyczny Akt, który wczoraj został tu dokonany przez polskich biskupów i polski lud; Akt oddania naszego narodu w Jej macierzyńską niewolę miłości, za wolność Kościoła w świecie i w ojczyźnie naszej.
Zdajemy sobie sprawę, dzieci najmilsze, że jeszcze w pełni nie pojmujemy olbrzymiej doniosłości i wewnętrznej treści Aktu, którego dokonaliśmy. Stał się on wynikiem żywej, dziecięcej wprost wiary. Stał się potrzebą serca i zarazem odruchowym dążeniem narodu, który pragnie obronić swą wiarę, swój zmysł nadprzyrodzony, swoją wiekową orientację ku Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu i swą więź z Kościołem Chrystusowym. Przyjdzie czas, że osądzą wartość i znaczenie tego Aktu. Na razie padły słowa. Wyrosły one z żywej wiary i głębokiego przekonania, że tak być musi. Ale za słowami wiary, muszą przyjść czyny.
Zważmy, najmilsze dzieci, że nasze milenijne uroczystości w Gnieźnie, Poznaniu, czy na Jasnej Górze, a w najbliższą sobotę i niedziele w Krakowie, wszystkie zmierzają do tego, abyśmy sobie uświadomili, co to znaczy „Kościół obecny w życiu narodu”, co znaczy Kościół idący równym krokiem poprzez dzieje wierzącego, ochrzczonego, przez Boga wybranego i ku Bogu skierowanego narodu. Mamy swoje doświadczenie, trwa ono dziesięć wieków. Jest to doświadczenie narodu żyjącego Chrystusem w Jego Kościele, narodu, który wraz ze chrztem świętym otrzymał dla dzieci swoich Trójcę Świętą. Kościół dał dzieciom Polski do serc Ojca, dał Syna i dał Ducha Świętego. Kształtuje dzieci narodu polskiego w świadomości, że mają one Ojca w niebie; mają Brata, który okazał światu największą miłość; ożywiane są Duchem Świętym. Kościół uczy, że ci Trzej – Ojciec, Syn i Duch Święty – jedno są i tworzą jedność duchową każdego dziecięcia Bożego.
Poprzez duchową jedność każdego dziecka polskiego, tworzy się duchową jedność całego narodu. Można więc powiedzieć, że ochrzczeni Polacy tworzą społeczność ochrzczoną, nadprzyrodzoną, zwartą duchowo, moralnie i religijnie, społecznie, psychologicznie, socjologicznie i historycznie, czy jakkolwiek jeszcze to nazwiemy. Wszystkie te elementy pielęgnowane przez dziesięć wieków w duszy szlachetnego narodu, poddającego się łasce Bożej, działają i tworzą nurt, który prowadzi ku spełnieniu Chrystusowego pragnienia: „Spraw, Ojcze, aby byli jedno, jako Ja i Ty, Ojcze, jedno jesteśmy”.
Takie jest doświadczenie narodu polskiego, który pragnie z niego skorzystać na przyszłość. Jest to doświadczenie dziesięciu wieków, a więc niemałe! To nie bagatela matematyczna, tylko głęboki, duchowy proces wewnętrzny. Świadczy o świadomym skierowaniu się narodu w nadprzyrodzony nurt Boży, poprzez chrzest pierwszych naszych książąt i królów, aż do czasów dzisiejszych. I my pragniemy się utrzymać w tym Bożym nurcie! Nie chcemy odpłynąć jakimi bocznym kanałem, lecz szeroką rzeką pragniemy płynąć z serca narodu w serce Boga, którego dziećmi jesteśmy. Nie o co innego, lecz o to właśnie toczy się walka, aby naród nasz wszczepiony w Boży nurt, wspierany swoim 10-wiekowym doświadczeniem religijnym, czerpanym z obecnego w narodzie Kościoła, nadal utrzymał się w nurcie nadprzyrodzonym.
Stad też wczorajszy Akt ma wybitnie nadprzyrodzone znaczenie i sens. Nie jest to, najmilsi, tylko przejaw jakiejś upragnionej, wartościowej pobożności. Jest to dalekowzroczne pragnienie, abyśmy w nowym tysiącleciu wiary, kierowani przez naszych praojców i pociągani przez łaską Bożą, utrzymali się w nadprzyrodzonym Bożym nurcie.
Najmilsze dzieci!
Gdy w tej chwili myślę o tym, co dokonało się wczoraj, wiem że nie była to wola ludzka, jednostkowa. To nie tylko wola Prymasa i wszystkich biskupów. To społeczna wola całego ludu Bożego, a więc biskupów, kapłanów, zakonów, ojców, matek, młodzieży i dzieci, żyjących w granicach naszej ojczyzny. To wola wszystkich dzieci Bożych, ochrzczonych przez Kościół Chrystusowy w polskim narodzie. Jest to więc wola społeczna, jak najbardziej zwarta, jednolita i pokojowa, skierowana nie przeciw komukolwiek, tylko – ku Ojcu, a przez Ojca – ku braciom, w jednej, najważniejszej sprawie: miłości Boga i miłości ludzi.
Akt ten, wypowiedziany słowami, mamy już za sobą. Przed sobą mamy wolę czynu w duchu tego Aktu, aby słowa ciałem się stawały. Zwracamy się więc ku Maryi, Dziewicy Wspomożycielce. W Jasnogórskiej Kaplicy w liturgii mszalnej ciągle powtarzamy, że Matka Najświętsza „dana jest ku obronie Narodu Polskiego”. Gdybyście mieli wątpliwość, zaglądajcie do księgi liturgicznej, zatwierdzonej przez Kościół Boży, która leży na ołtarzu. W niej napisano, że Maryja jest addefensionem populi polonici. My w to wierzymy, dzieci najmilsze, bo Ona powiedziała ongiś: „Odtąd błogosławioną zwać mnie będą wszystkie narody”, a więc – i naród polski.
Teologia schodzi się tutaj poniekąd z myśleniem społecznym i narodowym, zgodnie zresztą z nauką Chrystusa, który chciał, aby Jego uczniowie szli i nauczali wszystkie narody, abyśmy więc my, biskupi, nauczali naród polski. Dlatego siedzimy w narodzie! Nie jesteśmy obcym ciałem, jesteśmy dziećmi tego narodu, ściśle z nim związani. Wyrastamy z pnia narodowego, jak ramię z drzewa, jak liść, kwiat i owoc. Nie trzeba na nas patrzeć jako na element napływowy i obcy, bo wyszliśmy z narodu poprzez nasze matki, poprzez ich łona, wykarmieni ich piersiami. Odżywiani chlebem narodu, myślimy po polsku, czujemy i miłujemy po polsku. Jesteśmy związani z narodem wszystkimi nurtami naszych dziejowych przeżyć i kultury rodzimej, której doświadczamy, którą w sobie nosimy, kochamy, pogłębiamy i rozwijamy.
Najmilsze dzieci! Kościół w Polsce jest we właściwym znaczeniu tego słowa – wcielony w życie narodu. To nie jest zewnętrzny obserwator, patrzący na naród, o nie! Nie po to kładziemy nasze dłonie na duszy narodu, aby ją szarpać, lecz by ją błogosławić, dawać pokój i miłość, jednoczyć i uspokajać. Tak uspokajaliśmy w Gnieźnie, w Poznaniu i tu, na Jasnej Górze, jak uspokajamy przy konfesjonałach, przez każde błogosławieństwo i modlitwę.
Czy was nie zastanawia, że nie można znaleźć wspanialszego obrazu skuteczności społecznego wychowania, jak w tej zwartej rzeszy, niezorganizowanej wprawdzie, ale przenikniętej jednym uczuciem miłości i pokoju! Tu widać, jak można zachować pokój przez namaszczenie religijne, jak utrzymać ład wewnętrzny, który ma większe znaczenie, aniżeli zewnętrzny porządek. To jest dzieło pokojowego działania Kościoła.
Przychodzimy dziś do Matki Pięknej Miłości, aby jeszcze raz Jej powiedzieć, że to, co wczoraj było słowem, ma się stać ciałem, tak jak w Niej „Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami. I widzieliśmy chwałę Jego, jako Jednorodzonego od Ojca, pełnego łaski i prawdy”. Tobie, Matko nasza, składamy słowa wczorajszego Aktu oddania narodu naszego w Twoją macierzyńską niewolę, za wolność Kościoła w świecie i w ojczyźnie naszej. Pragniemy, aby Kościół bogaty w doświadczenia soboru, ubogacony w myśli naszej przez Wielką Nowennę, wędrujący za Tobą od diecezji do diecezji, od parafii do parafii, od rodziny do rodziny, utrzymał naród w nadprzyrodzonym nurcie, skierowanym ku Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu.
Zanim stąd odejdziemy, najmilsze dzieci, pragnę złożyć wobec was wyrazy mojego wewnętrznego hołdu, jaki nieustannie zachowuję wobec naszego wielkiego Poprzednika na prymasostwie gnieźnieńskim – kard. Augusta Hlonda Umierając w uroczystość Matki Bożej Dobrej Śmierci i przeniesienia relikwii św. Wojciecha, w szpitalu sióstr Elżbietanek w Warszawie, prawdziwie prorokował: „Zwycięstwo gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Matki Najświętszej”. Pierwsze nurty zwycięstwa wczoraj odczuliśmy.
Jestem następcą i wykonawcą tego testamentu ze śmiertelnego łoża mojego wielkiego Poprzednika. Zawsze uważam się tylko za jego niegodnego następcę. Wczoraj wszystko dokonywało się w duchu jego testamentu, tak że mógłbym powiedzieć: „Wykonało się”. Ziarno rzucone ma wydać owoc stokrotny.
Zanim stąd pójdziemy, skierujemy jeszcze jedno uczucie ku Namiestnikowi Chrystusowemu, Głowie Kościoła powszechnego, Ojcu świętemu Pawłowi VI, który tak gorąco pragnął modlić się z nami w te dni, wczoraj i dziś, tu na Jasnej Górze. Zapewne przeżył boleśnie swoją nieobecność, bo przecie nie ma zwyczaju, aby papieżowi odmawiano, aby mu drzwi zamykano, zwłaszcza gdy idzie do swoich dzieci, do narodu katolickiego.
Dlatego wczuwamy się w jego myśli i uczucia i pragniemy go pocieszyć. Najlepszym pocieszeniem będzie posłanie mu z tej Kaplicy od Matki Bożej Pocieszenia i Dziewicy Wspomożycielki, zebranych w waszych myślach i sercach uczuć. Chcemy je w tej chwili przeadresować lepiej i skuteczniej, anieli przez depeszę. Pragniemy przekazać je bezpośrednio do jego prywatnej biblioteki, gdzie zapewne o tej porze papież rozpoczyna swą zwykłą pracę. Niech nasze uczucia, jako najlepsze pszczoły miodonośne obsiądą stół jego pracy, mówiąc mu: „Polonia semper Fidelis” – Polska zawsze wierna, Polska nadal wierna, Polska pozostanie wierna. Polska ochrzczona, Chrystusowa, skierowana ku Trójcy Świętej i Polska wdzięczna za chrzest, miłująca! Polska oddająca się dobrowolnie w macierzyńską niewolę za Kościół, któremu ty, Ojcze Święty, teraz przewodzisz. Służysz Kościołowi, a przez Kościół służysz całej ludzkości, nie wyłączając nikogo. Chociaż przed tobą drzwi zamykają, ty na Watykanie otwierasz je wszystkim, jak otworzyłeś je ostatnio… To jest dopiero postawa ludzka, humanistyczna, postępowa i chrześcijańska! Jesteśmy z tobą w akcie, którego dokonałeś na Watykanie. Jesteśmy z tobą w całej twej pokojowej pracy jednania narodów, godzenia zwaśnionych, łagodzenia i rozładowywania namiętności, które rozbudzone i rozpalone do białego, mogłyby być śmiercią całego globu ziemskiego. Pojechałeś śmiało do ONZ i prosiłeś wysłanników narodów, ministrów, ambasadorów, misje nadzwyczajne wszystkich państw: dajcie pokój ludzkości! Dajcie pokój całej rodzinie ludzkiej, całej rodzinie Bożej! W twej pokojowej pracy, Ojcze święty, cała Polska jest z tobą i cała Polska modli się za ciebie! Ojcze święty! – Polska cię miłuje, Polska ci ufa, Polska oddaje Ci się na pełną służbę, wdzięczna za dar chrztu, którego udzielił nam twój daleki poprzednik, w roku 966.
A teraz, imieniem Ojca Świętego, jako jego specjalny Legat, raz jeszcze wam, tu obecnym, i wszystkim, których miłujecie – całej Polsce – udzielę apostolskiego błogosławieństwa.
+ Karol Kardynał Wojtyła, Metropolita Krakowski
Jasna Góra, Kaplica Cudownego Obrazu, 4 maja 1966 r.