EN

BĘDZIESZ MIŁOWAŁ

przewiń w dół

ks. Jan Antoni Kitliński

2 października 2020

ks. Jan Antoni Kitliński

2 października 2020

ks. Jan Antoni Kitliński

Wirtualny spacer: https://earth.google.com/earth/rpc/cc/drive?state=%7B%22ids%22%3A%5B%221lM3Dy–YjpbXCLqsU-JNJIHErbc7R9mh%22%5D%2C%22action%22%3A%22open%22%2C%22userId%22%3A%22109387645852124982521%22%7D&usp=sharing

Niewiele jest pewnych informacji na temat życia i działalności księdza Kitlińskiego sprzed wybuchu powstania warszawskiego. Niepotwierdzona pozostają data i miejsce urodzenia oraz szczegóły dotyczące rozpoczęcia posługi kapłańskiej. Najprawdopodobniej jako Antoni Jan Kitliński przyszedł na świat w Michałowicach w 1909 roku. Jego ojcem był Szczepan Kitliński, a matką Antonina Kitlińska z domu Piwowarek. O jego dzieciństwie i początkach posługi kapłańskiej również wiadomo niewiele. Tadeusz Ejmont wspominał, że jego ojciec prowadził zakład fotograficzny w Warszawie oraz że pamięta księdza Kitlińskiego z tajnych kompletów.

Najwcześniejsze informacje dotyczące księdza Kitlińskiego dotyczą jego posługi proboszcza w kościele św. Barbary przy ulicy Wspólnej w Warszawie. Wiadomo, że pełnił tę funkcję jakiś czas przed wybuchem wojny, a po ewakuacji władz ze stolicy został mianowany szefem okręgu Warszawa-Praga przez księdza Stefana Kowalczyka, który był Wikariuszem Generalnym i notariuszem Polowej Kurii Biskupiej przy kościele garnizonowym w Warszawie. Bezpośrednim powodem tej szybkiej reorganizacji była ewakuacja rządu i sztabu, w tym Polowej Kurii Biskupiej oraz arcybiskupa Józefa Gawliny, który mianował księdza Kowalczyka na to stanowisko przed opuszczeniem stolicy 4 września 1939 roku. Zreorganizował on pracę duszpasterską, dzieląc okręg warszawski na cztery podokręgi i wyznaczając odpowiedzialnych za nie kapłanów. Poza Janem Kitlińskim byli to m.in. księża Stefan Piotrowski i Jan Salamucha.

Pierwsze tygodnie okupacji księża spędzili na porządkowaniu struktury organizacyjnej duszpasterstwa oraz szkoleniu się w pracy w konspiracji podczas tajnych spotkań. Najczęściej odbywały się one w kaplicy na Marymoncie lub w domu samego księdza Kowalczyka. Dotyczyły zasad bezpieczeństwa, zachowania w trakcie aresztowania, sposobów ukrywania nielegalnej działalności itp. Prowadzącym spotkania był zawsze jeden z oficerów Armii Krajowej. Łącznie takich spotkań odbyło się dziesięć. Konspiracyjnym pseudonimem Kitlińskiego został „Szczepan” od imienia ojca.

Następne zgromadzenia dotyczące bieżących zadań konspiracyjnych odbywały się m.in przy ulicy Hożej czy Barskiej. Ostatnie tego typu zebranie miało miejsce 30 lipca 1944 roku. W międzyczasie każdy z kapelanów realizował rozmaite zadania w konspiracji, m.in udzielano sakramentów dywersantom czy prowadzono wcześniej wspomniane tajne komplety i edukację uzupełniającą. Ksiądz Kitliński m.in. święcił sztandary nowo utworzonych drużyn harcerskich i udzielał sakramentów grupie znanej jako „Szwoleżerowie”.

O wybuchu powstania ksiądz Kitliński dowiedział się nieoficjalnie od księdza Piotrowskiego o godzinie 11.00 rano, oficjalnie zaś przez łączniczkę Komendy Głównej o godzinie 15.00. W swoim okręgu pozostawił dwóch księży pomocniczych ze zgromadzenia salezjanów – Franciszka Borowca i Tadeusza Blezienia. Ponieważ akcja zbrojna na Pradze zakończyła się porażką, Jan Kitliński ukrył się w podziemiach kościoła św. Floriana wraz z około 200 innymi cywilami i księdzem Borowcem. Tam spędził pierwsze dni walki. 5 sierpnia w okolicach kościoła wycofało się duże zgrupowanie około 1000 powstańców, a 6 sierpnia budynek zajęli Niemcy. Po początkowych rewizjach i podejrzeniach o ukrywanie uzbrojonych ludzi niemiecki oficer osobiście skontrolował obecnych w kościele cywilów, a po stwierdzeniu braku zagrożenia odwołał swoich żołnierzy. Pozwolił także ludności wrócić do domów, z zastrzeżeniem zakazu ich opuszczania. Ulica była bowiem obserwowana i kontrolowana przez żołnierzy z karabinami maszynowymi, którzy miały rozkaz strzelać do każdego potencjalnego wroga. Przymusowa izolacja trwała do 11 sierpnia. W tym czasie księża odprawiali msze św. i modlitwy w swoich domach.

11 sierpnia Niemcy wydali polecenie ewakuacji wszystkich ludzi z Pragi do obozu tymczasowego. Czasu na zebranie się było bardzo mało – zaledwie godzina. Przetransportowanie ludzi do tymczasowego obozu w koszarach przy ul. 11 Listopada trwało do godziny 13.00. W grupie tej znalazło się około 1200 osób. Niemcy zapowiedzieli ich transfer w grupach dalej, do Zakroczymia. Ksiądz Kitliński brał udział w podziale ludzi na grupy, wyznaczaniu im odpowiedzialnych księży oraz lekarzy. Tego samego dnia uzyskał również zgodę na odprawienie mszy, bez pozwolenia na muzykę i głośny śpiew. Niemcy przekazali mu nawet dodatkową żywność na tą okoliczność. Liturgia została odprawiona przy użyciu wina i małych kawałków pokrojonego chleba. Celebransowi asystował ksiądz Józef Fałtynowicz, który następnego dnia poszedł z pierwszą grupą 800 ludzi do Zakroczymia.

Ksiądz Kitliński pozostał w obozie do jego opuszczenia i ostatecznej likwidacji 21 sierpnia. Po odprawieniu reszty cywilów złożył po niemiecku podanie do dowództwa o wznowienie przez niego działalności duszpasterskiej w kościele parafialnym Najświętszego Serca Maryi przy placu Szembeka, na co otrzymał zgodę. Po kilkudniowych pertraktacjach 28 sierpnia parafia wraz z kancelarią wznowiła działalność. Do 7 września intensywnie wydawano i aktualizowano dokumentację parafialną, szczególnie zaś akty urodzenia. Niemcy bowiem wyznaczali je jako warunek pozostania ludności w domu.

7 września proboszcz parafii Zarzeń zaproponował księdzu przekroczenie linii frontu na stronę sowiecką. Jan Kitliński odmówił. Niemcy natomiast tego dnia rozpoczęli wysiedlanie ludności z Warszawy. Ludzi gromadzono w kolumnach marszowych na ulicy Grochowskiej. Ksiądz Kitliński najpierw miał pójść z jedną z grup, ale ostatecznie pozostał na plebanii do 10 września, posługując coraz mniejszym grupkom mieszkańców. W niedzielę 10 września rozpoczął się generalny atak na Pragę i Niemcy wycofali się, podpaliwszy wcześniej drewniany kościół, aby utworzyć zasłonę dymną. W nocy z 11 na 12 września ksiądz i cywile, którzy schronili się w kościele, spotkali żołnierzy radzieckich. 13 września ksiądz został mianowany lokalnym przewodniczącym komitetu obywatelskiego. Pomimo nalegań ze strony wojskowych, aby nakłonił ludzi do ewakuacji w bezpieczniejsze miejsce, pozostał na plebanii i pełnił posługę do końca powstania. Był członkiem warszawsko-praskiego komitetu obywatelskiego do połowy listopada 1945 roku. Następnie posługiwał w parafii św. Antoniego przy ulicy Senatorskiej w Warszawie.

Po wojnie ksiądz Kitliński został w procesie pokazowym skazany przez władze PRL na sześć  lat więzienia. Po odbyciu kary pełnił posługę kapłańską aż do śmierci 2 października 1981 roku. Swoje przeżycia z okresu powstania spisał pod koniec życia.

Łukasz Skrzyński

Bibliografia:

  1. Archiwum Historii Mówionej – Tadeusz Ejmont, https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/tadeusz-ejmont,340.html (dostęp14.09.2020)
  2. Muzeum Harcerstwa – akta – Wspomnienia księdza prałata Antoniego Kitlińskiego, proboszcza parafii Św. Barbary przy ul. Wolnej w Warszawie
  3. „Gdy zaczniemy walczyć miłością…”. Portrety kapelanów Powstania Warszawskiego, red. Grzegorz Górny, Aleksander Kopiński, Warszawa, 2004
  4. Salon24 – Rozprawa księdza Antoniego Kitlińskiego https://www.salon24.pl/u/lustratorpolski/424469,rozprawa-ks-antoniego-kitlinskiego (dostęp14.09.2020)